LIST CZYTELNIKA
Witam Chciałem Państwu przedstawić moje wczorajsze przeżycia dotyczące kina Helios w C.H. Magnolia. Postanowiłem się wybrać z kolegą na wydarzenie, które można by nazwać Noc z serialem Kapitan Bomba premiera wersji kinowej tego serialu pod tytułem Kutapokalispa. Event powinien się rozpocząć o 23. Realnie pierwszy odcinek serialu wyemitowano dopiero około 23.40.
I od razu zaczęło się od problemów. Po około 2-3 minutach film zaczął tracić synchronizację dźwięku z obrazem, oraz szarpać. Przerwano projekcję. Próbowano jeszcze dwukrotnie puszczając ten sam odcinek od nowa bez poprawy. Zdenerwowanie widowni sięgnęło zenitu. Emisję przerwano. Wznowiono ją dopiero około 00.40.
Chciałem tu nadmienić, iż wyszło na jaw, że materiały są odtwarzane z laptopa z aplikacji iTunes. Remedium na problemy z odtwarzaniem okazało się zmniejszenie obrazu z trybu pełnoekranowego do obrazka. To tak jakby na przykład filmy z serwisu Youtube odtwarzać w okienku bo szarpią w trybie pełnoekranowym. Totalna żenada! Odcinki serialu puszczano w losowej kolejności.
Co do premierowej Kutapokalipsy to film trwał około 54 minut. W tym czasie ekran 3 raz był czarny, bo w laptopie włączał się wygaszacz ekranu (sic!). Dopiero wrzaski widowni powodowały, że ktoś w operatorni poruszał myszką i ekran powracał.
Dodatkowo co jakiś czas można było zobaczyć kursor lub panel kontrolny jakiegoś programu użytego do odtwarzania.
Reszta projekcji tej nocy była równie żenująca, czyli całość w małym okienku i losowe odtwarzanie odcinków. Jeżeli ktoś kiedyś oglądał jakikolwiek serial, to może się domyślić jak bardzo denerwujący jest fakt takiego odtwarzania poszczególnych odcinków. Oczywiście ze strony kina nie padło nawet żadne przepraszam. Obsługi nie było ani razu. Nikt się nie pojawił, nic nie wyjaśniał, za nic nie przepraszał. O godzinie 5.10 wyszedłem z kina przed czasem, bo żal było już oglądać tę farsę. Po drodze minąłem śpiącą naprzeciwko baru obsługę.
Dodam jeszcze, że cała sala kinowa przypominała typową spelunę. Smród piwa przyniesionego w plecakach przez widownię roznosił się tuż po wejściu do sali. Nie brakowało puszek, butelek i góry porozwalanego popcornu. Nie brakowało też potłuczonego szkła i latającej po sali rolki papieru toaletowego. W przerwach nikt nawet nie próbował zapanować nad tym chaosem. Cała sprawa dotyczyła sali numer 7, bo z tego co widziałem na innych salach - nie było takich problemów. Sprawa znajdzie z mojej strony finał w reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową, gdyż dla mnie było to stracone 27
złotych o zmarnowanej nocy nie wspominając.
Co na to kino Helios?
ODPOWIEDŹ ZARZĄDU KINA HELIOS:
Zarząd spółki Helios S.A. uprzejmie informuje, że istotnie podczas projekcji maratonu "Kapitana Bomby" w sali nr 7 w Kinie Helios Magnolia Park miały miejsce problemy techniczne związane z prawidłowym funkcjonowaniem urządzenia projekcyjnego. Pracownicy kina podjęli niezwłoczne działania w celu naprawy usterki. Aby umożliwić Widzom nieprzerwane obejrzenie seansu,
widzowie otrzymali możliwość zmiany sali i obejrzenia projekcji w salach, w których sprzęt funkcjonował prawidłowo. Ponadto spółka uwzględniła reklamacje klientów, którzy zwrócili się o zwrot ceny za bilety. Helios SA pragnie serdecznie przeprosić swoich Widzów za zaistniałą, podkreślamy wyjątkową sytuację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?