- Powinny być czymś nowym albo zmieniającym lub usprawniającym dotychczas istniejące technologie i produkty. Otwarcie szkoły tańca nie będzie start-upem. Ale stworzenie aplikacji, która pomoże usprawnić zarządzanie taką szkołą, już tak - tłumaczy Tomasz Sajewski, dyrektor Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości we Wrocławiu. Dodaje, że istotnym elementem jest to, czy jest na taki produkt lub usługę zapotrzebowanie, czy można ją rozwijać i upowszechniać na szerszą skalę. Start-upami na początku były dobrze dziś znane portale Nk.pl (dawna NaszaKlasa.pl), globalny portal społecznościowy Facebook, aplikacja do przechowywania danych na wirtualnym dysku Dropbox.
Jeśli ma się pomysł, nie trzeba od razu zakładać firmy. Z tą formą prowadzenia biznesu ściśle związane są inkubatory przedsiębiorczości.
- W inkubatorach na Unwiersytecie Ekonomicznym oraz w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu działa około 80 takich inicjatyw - dodaje Sajewski.
Bo na samym początku najważniejsze nie jest wynajęcie biura i zatrudnienie księgowej. Liczy się rozwijanie pomysłu i zdobycie na ten cel pieniędzy.
Wojciech Brodziak, 25-letni absolwent zarządzania, szuka ich w internecie. Chce rozwinąć Dron Academy - działalność, która pozwoli na nowe na naszym rynku zastosowania bezzałogowych latających samolotów.
- Drony za oceanem są wykorzystywane nie tylko do rozrywki, fotografowania i filmowania z powietrza. Chcę w Polsce tworzyć za ich pomocą mapy dwu- i trójwymiarowe. Ale przede wszystkim, rozwijać biznes na rynku brytyjskim i szwedzkim - tłumaczy młody przedsiębiorca. Wcześniej przez pięć lat pracował w korporacji, ale postanowił pójść na swoje.
Na portalu Crowdcube zaoferował 35 proc. udziałów w firmie za kwotę 120 tys. zł.
- Wystarczy płacić 4 tysiące złotych, by otrzymać 1 proc. udziałów w zyskach - tłumaczy Wojciech Brodziak. Zbiórka zakończy się za trzy tygodnie, a już teraz zebrał ponad 101 tys. zł. W przyszłym roku planuje drugą turę zbiórki, już w Anglii.
- Chcę też pokazać, że młody człowiek z Polski, z Wrocławia, jest w stanie zająć się międzynarodowym biznesem. Dlatego zdecydowałem się na formę spółki udziałowej, zamiast tradycyjnej działalności gospodarczej - mówi Wojciech Brodziak.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?