Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czym inkubator może pomóc młodym przedsiębiorcom

Bożena Kończal
Bożena Kończal
- Jestem zadowolona z rosnącej rozpoznawalności naszej marki i to zarówno wśród studentów, jak i w otoczeniu biznesowym. Obejmując swoje stanowisko, zastałam świetną infrastrukturę, ale bez sprecyzowanego pomysłu jak inkubator ma przyciągnąć młodych i przedsiębiorczych ludzi - mówi Patrycja Modrzejewska.
- Jestem zadowolona z rosnącej rozpoznawalności naszej marki i to zarówno wśród studentów, jak i w otoczeniu biznesowym. Obejmując swoje stanowisko, zastałam świetną infrastrukturę, ale bez sprecyzowanego pomysłu jak inkubator ma przyciągnąć młodych i przedsiębiorczych ludzi - mówi Patrycja Modrzejewska. Materiały prasowe
Rozmowa z Patrycją Modrzejewską, najmłodszym dyrektorem jednego z najmłodszych inkubatorów przedsiębiorczości w stolicy Dolnego Śląska, czyli Uniwersyteckiego Inkubatora Przedsiębiorczości inQUBE działającego przy Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu

Ile inkubatorów przedsiębiorczości istnieje we Wrocławiu i ogółem na Dolnym Śląsku?
To zależy, na ile szeroko potraktujemy pojęcie inkubatora, ale instytucji, które same siebie określają się w ten sposób, jest w samym Wrocławiu ponad 10.

W Pani ocenie, to dużo czy mało?
Myślę, że tym, co powinno weryfikować sens istnienia danych organizacji jest ich jakość, a nie ilość. Wrocław jest miastem startupów i technologii. Akademickie inkubatory przedsiębiorczości, jeśli są dobrze zarządzane, mogą być partnerami wspierającymi środowisko startupowe. W tym kontekście naszym atutem jest zaplecze merytoryczne.

Uniwersytet Ekonomiczny jako uczelnia uczestniczy już w pracach powstałego 14 lat temu Dolnośląskiego Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości w WPT. Po co więc było tworzyć kolejny Inkubator?
Zadałam sobie to pytanie wyznaczając cele dla inQUBE. Postanowiłam, że wypełnimy istotną niszę. Staramy się stworzyć platformę komunikacji oraz współpracy między studentami i startupami, a dużymi, znanymi organizacjami. Zależało mi na tym, by studenci oraz przedsiębiorcy mieli poczucie, że w inQUBE przetarliśmy dla nich ścieżki. Dzięki temu otrzymują to, co nie jest tak po prostu dostępne. Mam tu na myśli np. mentoring ufundowany przez Sebastiana Kulczyka, czy współpracę z funduszem APX, stworzonym m.in. przez Porsche.

Czym się inQUBE różni od DAIP i innych działających przy wrocławskich uczelniach?
Od pierwszych dni mojej pracy w inQUBE obrałam strategię większego otwarcia się na partnerów również spoza świata akademickiego. Realizujemy z nimi ciekawe projekty, zarówno ogólnopolskie, jak i międzynarodowe. Zależy mi na tym, by inQUBE stał się rozpoznawalną marką dla wszystkich tych, którzy szukają najwyższej jakości mentoringu i wiedzy biznesowej.

Skąd pomysł i środki na stworzenie tego inkubatora?
Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu to uczelnia biznesu, więc utworzenie inkubatora przedsiębiorczości było kolejnym etapem realizacji strategii uczelni. Wielu naszych absolwentów to właściciele dużych i znanych firm. Chcieliśmy stworzyć miejsce, które wspierałoby przedsiębiorczych ludzi. Dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych udało nam się stworzyć taką przestrzeń.

Od kiedy kieruje Pani inkubatorem? Czy to prawda, że jest Pani najmłodszym dyrektorem inkubatora przedsiębiorczości we Wrocławiu? Ułatwia to pracę, czy przeciwnie?
Inkubatorem kieruję od połowy września 2020 roku. Obejmując swoje stanowisko miałam 31 lat. Współpracując ze startupami, studentami, czy korporacjami czuję, że jest to atutem. Szybko skracamy dystans, mamy podobny sposób myślenia i dynamikę pracy. Natomiast jest też druga strona medalu. Zdarzają się w mojej pracy sytuacje, gdy mierzę się ze stereotypami. Muszę jednak przyznać, że im dłużej jestem w inQUBE, tym rzadziej spotykam się z negatywnymi reakcjami.

Jest Pani absolwentką wrocławskiego UE, stworzyła własny startup, zdobywała doświadczenie za granicą - na ile przełożyło się to na stworzenie własnej wizji działania inQUBE?
Na pewno dotychczasowe doświadczenie pomogło mi w określeniu wizji inQUBE. Razem z zespołem zdecydowaliśmy się na transformację tego miejsca. Po pierwsze, położyliśmy nacisk na większe otwarcie się na partnerów biznesowych, o których wspomniałam wcześniej. Po drugie, do udziału w organizowanych przez nas webinarach zapraszamy cenionych ekspertów. Po trzecie, moja wizja zakłada też istotną rolę mentoringu. Nie chcę, by inQUBE był postrzegany jako kolejna instytucja pośrednicząca w przekazywaniu dotacji unijnych. Młodzi ludzie potrzebują na starcie przede wszystkim wiedzy jak prowadzić biznes. Środki unijne, czy też finansowanie z funduszy inwestycyjnych, to kolejny etap dla firm, które są już na to gotowe.

Jaka jest specyfika działalności inkubatora? Co zaliczyłaby Pani do sukcesów, a co się nie udało?
Jestem zadowolona z rosnącej rozpoznawalności naszej marki i to zarówno wśród studentów, jak i w otoczeniu biznesowym. Obejmując swoje stanowisko, zastałam świetną infrastrukturę, ale bez sprecyzowanego pomysłu jak inkubator ma przyciągnąć młodych i przedsiębiorczych ludzi. Wspomniałam już o mentoringu ufundowanym przez Sebastiana Kulczyka oraz partnerstwie strategicznym z funduszem APX, stworzonym m.in. przez Porsche. Zorganizowaliśmy też certyfikowane warsztaty z Google i PFR oraz NTT Data, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Nasze webinary stają się coraz bardziej popularne. Na niektóre z nich zapisuje się nawet po kilkuset uczestników. Nie udało mi się jednak dotrzeć do tego momentu bez potknięć. Mam tu jednak takie samo podejście, jak we własnej firmie. Pomimo trudnych chwil, trzeba się podnieść i nadal realizować założone cele.

Na jaką pomoc mogą liczyć Wasi klienci i czy ogranicza się ona tylko do studentów i absolwentów wrocławskiego UE?
Ze wsparcia korzystają nie tylko osoby związane z naszą uczelnią. Dotyczy to zarówno studentów, jak i zarządzających startupami. Organizowane przez nas webinary i konkursy są wydarzeniami otwartymi. Pomoc skierowana wyłącznie do studentów wrocławskiego UE to Akademia inQUBE. Jest to program mentoringowy, który wprowadziłam z moim zespołem i mam nadzieję, że nasi studenci będą z niego zadowoleni.

Organizujecie wiele webinarów, szkoleń, warsztatów, spotkań, konkursów. Jak udaje się Wam namówić do współpracy ludzi i firmy znane z pierwszych stron gazet i to nie tylko biznesowych?
Z pewnością pomaga nam dobry wizerunek Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, jak i to, że inQUBE prowadzi działalność niekomercyjną. Najczęściej jest to argument, dzięki któremu udaje nam się przekonać do współpracy osoby, jak to Pani określiła, z pierwszych stron gazet. Jesteśmy też z moim zespołem bardzo zdeterminowani w dotarciu do inspirujących ludzi. Zdarza się, że zabiegamy o najlepszych ekspertów nawet kilka miesięcy.

Dlaczego warto uczestniczyć w tych aktywnościach? Czy wszystkie są za darmo?
W mojej ocenie głównym atutem organizowanych przez nas wydarzeń jest bardzo praktyczna, biznesowa wiedza, do której – jak wspomniałam wcześniej – dostęp jest bezpłatny.

Jakie są plany kolejnych działań?
Obecnie pracujemy nad unikatowym programem edukacyjnym, skierowanym do przedsiębiorców i menadżerów. Cały czas rozwijamy też działania mające na celu poszerzenie współpracy pomiędzy studentami, startupami i korporacjami.

Czy startup to modny parasol nad kimś, kto chce zaistnieć w biznesie, czy faktycznie nieodzowna pomoc w stawianiu pierwszych kroków w świecie interesów?
Wszystkie wysoko rozwinięte państwa wspierają rozwój startupów. Przykładem może być rząd izraelski, bardzo aktywnie wspierający innowacje i startupy publicznymi środkami. Funkcjonuje tam kilkadziesiąt inkubatorów dotowanych przez państwo. Polska ma duży potencjał dla rozwoju innowacyjności i startupów. Zadaniem moim, a myślę, że także szefów innych inkubatorów w Polsce, jest nie dopuścić do rozproszenia tego potencjału.

Ile lat powinien trwać proces inkubacji startupu, niektórzy mówią, że rok, dwa inni nawet, że aby rozwinąć swój pomysł na firmę potrzeba pięciu lat?
Na to nie ma prostej odpowiedzi. Startup nie ma z góry określonej granicy czasowej funkcjonowania. Jeżeli dany produkt jest stosunkowo łatwy do wprowadzenia na rynek, to weryfikacja modelu biznesowego może potrwać relatywnie krótko, np. kilka tygodni lub miesięcy. W przypadku bardziej skomplikowanych projektów, weryfikacja modelu może potrwać nawet kilka lat.

Startupy w naszym kraju zakładali zazwyczaj ludzie w wieku 20-30 lat czy Pani zdaniem po pandemii to się zmieniło? Czy ludzie, z doświadczeniem zawodowym, którzy stracili pracę np. korpo uświadomili sobie, że chcą coś zmienić, że stali się bardziej przedsiębiorczy?
Przede wszystkim polski rynek startupów staje się niewątpliwie coraz dojrzalszy. Statystyki pokazują, że już połowa ich założycieli to 30- i 40-latkowie. Jest to tendencja widoczna również w USA. Przyczyny są różne. Czasem to szklany sufit, który spotykamy na danym szczeblu w korporacji. Czasem chęć poszukania nowych wyzwań, czy osiągnięcia niezależności.

Henry Ford II, znany jest nie tylko z czarnych Fordów modelu T, ale i powiedzenia - Jeżeli istnieje jakiś jeden sekret sukcesu, to jest to umiejętność przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równą łatwością jak z własnej. Czy inkubator pomaga w wypracowaniu takiej umiejętności?
W pełni się z tym zgadzam. Bardzo ważne w prowadzeniu własnego biznesu jest słuchanie innych. W inQUBE stawiamy na inspirowanie się doświadczeniami przedsiębiorców, którzy są otwarci na dzielenie się swoją wiedzą. Dlatego stworzyłam cykl „Szczerze o biznesie”. Zapraszam do udziału w nim założycieli, którzy opowiadają o swoich sukcesach i porażkach związanych z budowaniem firmy.

Czy biznesu każdy można się nauczyć, czy trzeba mieć to coś - jedni mówią iskrę bożą inni smykałkę?
Jest takie powiedzenie, że talent przedsiębiorcy to dostrzeganie szans, tam, gdzie inni ich nie widzą. Uważnie obserwuję najlepszych w biznesie i myślę, że łączy ich determinacja oraz umiejętność podnoszenia się po porażkach. Powiedzmy sobie szczerze: prowadzenie biznesu to niełatwe zadanie. To ciągły stres, konieczność podejmowania trudnych decyzji, nienormowany czas pracy. Naszą rolą, jako inkubatora, jest właśnie pokazywanie już na starcie pozytywnych, jak i negatywnych aspektów prowadzenia własnej działalności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska