Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Breslau na łyżwy czy do teatru?

Joanna Urbańska
Wrocławskie Towarzystwo Łyżwiarskie apelowało, by dla bezpieczeństwa łyżwiarzy nie wrzucać śmieci i kamieni do fosy miejskiej
Wrocławskie Towarzystwo Łyżwiarskie apelowało, by dla bezpieczeństwa łyżwiarzy nie wrzucać śmieci i kamieni do fosy miejskiej fot. Fotopolska.eu
12-metrowe drzewko bożonarodzeniowe zdobiło Rynek, a Towarzystwo Łyżwiarskie ostrzegało, że policja będzie karać mieszkańców zaśmiecających fosę miejską. O tym pisała w grudniu 1936 roku „Breslauer Zeitung”

Niesamowite przedstawienie można było oglądać zimą w Teatrze Liebicha w Breslau. Do obejrzenia „Króla Drozdobrodego” zachęcała w grudniu „Bres-lauer Zeitung”. Gazeta ostrzegała też mieszkańców miasta przed karami, które miała wymierzać policja za zaśmiecanie fosy miejskiej. Zobaczcie, o czym jeszcze można było przeczytać w przedwojennej gazecie.

Nie zaśmiecaj fosy!
Wrocławskie Towarzystwo Łyżwiarskie apeluje: nie zaśmiecajcie fosy miejskiej!
Każdej zimy usilnie prosimy, by nie wrzucać do fosy miejskiej żadnych kamieni, śmieci, odpadków itp. Po pierwsze dlatego, że zaśmiecając fosę, niszczymy piękny obraz miasta. Po drugie: takie odpadki stanowią zimą spore zagrożenie dla ludzi! Nietrudno sobie wyobrazić, że wyrzucane na lód kamienie czy śmieci przymarzają do tafli! Towarzystwo pilnuje, żeby były one usuwane, ale to przyczynia się do zwiększenia kosztów. Niektóre z kamieni są tak przymarznięte i tak mało widoczne, że nie sposób ich zauważyć i usunąć. Wskutek tego powstają przeszkody, które przeszkadzają łyżwiarzom po otwarciu ślizgawki i prowadzą często nie tylko do upadków, ale i do złamań kości.
Policja Breslau będzie karać każdego, kto zostanie złapany na gorącym uczynku wrzucania kamieni i śmieci do fosy miejskiej.

Bajka dla dzieci u Liebicha
Bajka „König Drosselbart” („Król Drozdobrody”) braci Grimm została tak przerobiona przez Willipaula Schauba na bajkową rewię w 10 aktach, że każdego popołudnia zachwyca dzieci w Liebich-Theater [Teart Liebicha działał w Etablissemencie Liebicha – zajmował budynek frontowy przy Gartenstraße 53-55 (dziś Marszałka Józefa Piłsudskiego) oraz pasaż prowadzący do Springerstraße 5-9 (dziś Bogusławskiego). Mieścił się tam nie tylko teatr, ale i np. sala taneczna – red.].
O czym jest bajka? Gdy pewna królewna skończyła 21 lat, jej ojciec – król postanowił wydać ją za mąż. Niestety, królewna była bardzo wybredna i ciągle coś jej się nie podobało w kandydatach, którzy zjawiali się na dworze jej ojca. Tak odprawiła sześciu zalotników. Wśród nich był i władca sąsiedniego królestwa. Jego także królewna odprawiła, obrażając przy tym – nazwała go bowiem „Królem Drozdo-brodym” – ze względu na jego brodę podobną do dziobu drozda. Król tym razem zdenerwował się nie na żarty i poprzysiągł, że wyda ją za mąż za pierwszego żebraka, który zjawi się przed zamkiem.

– Ach, przecież wybrałam już Króla Drozdobrodego – wpadła wtedy w lament królewna. Ale było już za późno. Król zdecydował. Kilka dni później przed zamkiem pojawił się śpiewak. Król zaprosił go do środka. Mężczyzna w obszarpanych łachmanach zagrał na harfie i zaśpiewał. W zamian za to poprosił o jałumużnę. Król rzekł wtedy, że zamiast jałumużny odda mu za żonę królewnę. Nie pomogły żale i lament. Królewna wyszła za żebraka. Wkrótce potem musiała przenieść się do domu męża. Tam pracowała jak zwykła służąca. Jej los wkrótce się jednak odmienił. Okazało się bowiem, że chudopachołek, za którego ojciec wydał ją za mąż, jest nikim innym, jak Królem Drozdobrodym we własnej osobie. Król – mimo jej zachowania – zakochał się bowiem w królewnie i postanowił zdobyć ją mimo wszystko.

Podczas całej bajkowej historii możemy obserwować na scenie ładne tańce uczniów dziecięcej szkoły baletowej Ruth Hillerschen i wesoły teatr liliputów Edith Pohlen. Artyści ci zbierają codziennie gromkie oklaski – tak samo jak odtwórcy głównych ról: Ingeborg Ruß (księżniczka), Willipaul Schaub (Król Drozdobrody), groteskowa Grete Schlüter (dama dworu), Arnold Böning (król Wunderlich) i Fritz Neumann (chytrus).

Drzewko bożonarodzeniowe przed ratuszem
W czasie adwentu i na czas świąt Bożego Narodzenia na Rynku w Breslau znów zostanie postawione drzewko bożonarodzeniowe. Tak jak w ubiegłym roku, stanie ono przed wschodnim wejściem do ratusza. Będzie miało około 12 metrów. Drzewko to zostanie dostarczone przez leśniczych i będzie pochodziło z jednego z lasów Breslau. Światełka na choince zostaną po raz pierwszy rozświetlone w wieczór mikołajkowy.

Odwiedzaj zoo zimą
Jak przed rokiem, tak i tym razem zoo Breslau przygotowało tani zimowy abonament dla odwiedzających. Bo ogród zoologiczny także w tę zimną porę roku zachęca mieszkańców Breslau do spacerów po swoim terenie, a jest co oglądać. Przekonają się o tym ci, którzy skorzystają z okazji i za parę fenigów odwiedzą ogród zoologiczny.
Niedawno przez wymianę zoo zdobyło bowiem okazałą żmiję sykliwą – afrykańskiego jadowitego węża z rodziny żmijowatych. Zwierzę odbyło podróż z Hamburga w swojej klatce transportowej, którą ogrzewano za pomocą termoforów. Mamy więc nadzieję, że żmija ta dobrze zniosła podróż i szybko się zaaklimatyzuje.

Żmijowate to największa i najniebezpieczniejsza, dlatego też najbardziej znana grupa węży jadowitych. Żmija sykliwa, która przyjechała do Breslau, występuje w gorącej Afryce. Długość w pełni dorosłego okazu może sięgać nawet półtora metra. Nazywa się ją żmiją sykliwą, ponieważ gwałtownie syczy, gdy jej spokój zostanie zakłócony. Wte-dy też szykuje się do ataku, zwija część szyjną kręgosłupa w kształcie litery S i nieco podnosi przy tym głowę. Z tej pozycji atakuje bardzo szybko. Jej jad jest bardzo toksyczny. Ukrywa się i nie poluje – czeka, aż ofara sama do niej podejdzie – wtedy kąsa ją i pozwala jej umrzeć. Dopiero wtedy ją zjada.

Ogród zoologiczny w Breslau nie pokazywał od dłuższego czasu innych żmij sykliwych. Przed wojną jedno zwierzę tego rodzaju żyło tu dwanaście lat.
Bardzo dobrze mają się też zwierzaki, które pojawiły się w zoo jesienią. Dwie urodzone w listopadzie pumy rozwijają się świetnie, podobnie młode hieny pręgowane czy kinkażu i zebra Pimmer, które też niedawno przyszły na świat. W zagrodzie pelikanów można teraz oglądać perkoza dwuczubego – to bardzo rzadko spotykany w niewoli ptak wodny, który u nas na Śląsku jest ptakiem rodzimym i występuje raczej na wolności. W klatkach zewnętrznych można zobaczyć czeczotki, jemiołuszki itp.

Dla mrówkojadów i myszoryjków zoo wciąż pozyskuje też larwy chrząszczy w każdej liczbie.

Źródło: „Breslauer Zeitung”, grudzień 1936 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska