W Alei Bielany powstał... parking dla psów

- Wystarczy udać się do naszego punktu informacyjnego, odebrać klucz do bezpiecznej smyczki oraz butelkę z wodą dla pieska. Klient musi także zaakceptować nasz regulamin i dostarczyć nam swoje dane kontaktowe. Jeżeli właściciel w czasie dwóch godzin nie zgłosi się po pieska, to my dzwonimy i przypominamy mu o jego pupilu – tłumaczy Jacek Kaczmarski, produkt manager Alei Bielany.

Każda wiata składa się z budy, miseczki z wodą oraz bezpiecznej smyczki. Kluczyk do smyczki posiada tylko właściciel i administracja centrum handlowego.

- W wiatach umieściliśmy także krzesła dla właścicieli. Naszą akcję organizujemy na bazie doświadczeń poznańskiej Ikei, gdzie większość osób chciało posiedzieć przy swoim pupilu. Przykładowo żona szła na zakupy, a mąż lub dzieciaki zostawały z pieskiem – mówi Kaczmarski i dodaje, że w całym projekcie najważniejszy jest fakt, aby piesek nie zostawał w samochodzie.

Bezpłatny psi parking będzie czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 10.00-21.00 a w niedzielę w godzinach 10.00-20.00.

Lekarze weterynarii chwalą inicjatywę. Justyna Buczkowska z wrocławskiej przychodni Vetan przestrzega, że pozostawienie psa podczas upałów w samochodzie może skutkować udarem cieplnym. - W wyniku pozostawienia psa zamkniętym pojeździe, gdzie temperatura przekracza 20 stopni Celsjusza, może dojść do przegrzania organizmu i udaru cieplnego. Pierwszymi symptomami są drgawki, wymioty, dreszcze czy nadmierne ślinienie się – wylicza lekarka i dodaje, że najważniejsze jest, aby w takiej sytuacji szybko reagować. - Należy pieska obłożyć ręcznikami nasączonymi w letniej wodzie. Trzeba także dać zwierzakowi chłodną wodę do picia.

Buczkowska dodaje także, że udary cieplne, w wyniku których może dojść nawet do śmierci czworonoga, są najbardziej niebezpieczne dla psów z krótkimi pyszczkami. - Te psy mają upośledzony aparat oddychania, więc taki udar może okazać się dla nich naprawdę niebezpieczny.