- Myślę, że jednak mimo wszystko musimy być zadowoleni z tego spotkania i tego, jak udało nam się zaprezentować. Oczywiście super, że zdobyliśmy punkt, bowiem musimy pamiętać, że po drugiej stronie siatki mieliśmy aktualne wicemistrzynie Polski. Drużyna z Łodzi aspiruje do pierwszej czwórki, a my mamy absolutnie inne cele - stwierdził po zakończeniu spotkania Marek Solarewicz, opiekun Volley.
Głównym motorem napędowym ekipy z Wrocławia była jej kapitan, czyli Roksana Wers. 25-latka była bohaterką drugiego seta, a w całym meczu zdobyła 16 punktów.
Jednym z aspektów, który zadecydował o ostatecznym triumfie zespołu prowadzonego przez Michała Maska, był dobrze funkcjonujący blok. Łodzianki zaczęły w końcu atakować z większą pewnością i swobodą. ŁKS w trzeciej partii rozniósł rywalki, pozwalając im na zdobycie ledwie 13 oczek.
Atutem, a jednocześnie przekleństwem Volley była zagrywka. Wrocławianki posłały co prawda 13 asów, lecz 11 ich serwisów zatrzymywało się na siatce. - Jeśli grasz z zespołem, który ma bardzo dobre przyjmujące i rewelacyjną libero, to musisz tak układać taktykę. Robiliśmy to w dwóch pierwszych setach i to ustawiło nam grę, a także wpłynęło na wynik - wyjaśnia Solarewicz.
Liga Siatkówki Kobiet:
Volley Wrocław - ŁKS Commercecon Łodź 2:3 (25:17, 25:20, 13:25, 18:25, 12:15)
Volley: Wers 16, Rasińska 13, Soter 14, Murek 14, Gajewska 2, Łozowska 11, Kuziak (libero) oraz Piśla, Felak 5, Pancewicz (libero), Wołodko.
ŁKS: Nichol 1, Bidias 9, A. Wójcik 20, Gajewska 7, Bociek 18, Alagierska 13, Strasz (libero) oraz Wawrzyńczyk 1, Wójcik 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?