Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vidanov: Polska liga jest silniejsza od bułgarskiej

Piotr Janas
Pavel Vidanov był piłkarzem Zagłębia Lubin od stycznia 2012 roku do października 2014. Rozegrał 68 meczów w Ekstraklasie i 7 w Pucharze Polski.
Pavel Vidanov był piłkarzem Zagłębia Lubin od stycznia 2012 roku do października 2014. Rozegrał 68 meczów w Ekstraklasie i 7 w Pucharze Polski. FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI
W czwartek o godz. 19.30 czasu polskiego Zagłębie Lubin zagra mecz I rundy eliminacji Ligi Europy ze Slavią Sofia. O najbliższym rywalu i szansach na awans Miedziowych poopowiadał nam urodzony w stolicy Bułgarii były piłkarz Zagłębia - Pavel Vidanov.

Śledzi pan rozgrywki bułgarskiej ekstraklasy?

Śledzę. Obecnie trwa tam przerwa, ale pierwsze mecze o stawkę rozpoczną się już niedługo, bo lada dzień ruszają eliminacje do Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

W tej właśnie sprawie się z Panem kontaktuje. Jak Pan zapewne wie, Pana były klub - Zagłębie Lubin - zmierzy się ze Slavią Sofia w I rundzie el. LE.

Oczywiście że wiem. Z niecierpliwością czekam na ten dwumecz bo jestem ciekawy jak on się rozstrzygnie. Jeśliby spojrzeć na ostatnie 5, może 7 lat, to Zagłębie i Slavia mają bardzo podobną historię. Oba kluby organizacyjnie były mocne, ale zupełnie nie miały wyników. Slavia w poprzednich sezonach była a to 8, a to 9, 12 czy 10 (bułgarska ekstraklasa jeszcze dwa sezony temu liczyła 14 zespołów, teraz jest ich 10). Zagłębie tak samo. Były pieniądze, warunki i wszystko, a klub pałętał się gdzieś w dolnych rejonach tabeli. W ostatnim sezonie doszło jednak do przełamania. ,,Miedziowi" wrócili do ekstraklasy i od razu zajęli trzecie miejsce. Dla Slavii to także był pierwszy od ładnych kilku lat sezon, w którym walczyli o coś więcej niż utrzymanie.

Urodził się pan w Sofii, ale jest pan wychowankiem CSKA. Slavia to dużo mniejszy klub?

To błędne postrzeganie. Slavia to jeden najstarszych, o ile w ogóle nie najstarszy klub piłkarski w całej Bułgarii, a na pewno w Sofii. Ma ponad 100-letnią tradycję. Kiedyś należał do ścisłej czołówki naszej ligi, zdobywał mistrzostwa i puchary, ale to już zamierzchłe czasy. Nie wiem z czego dokładnie to wynikło, bo aż tak zorientowany nie jestem, ale wiem, że dopiero teraz zaczęli się odradzać.

Jak wygląda kwestia kibicowska? Bo frekwencja na meczach Slavii nie należy do najwyższych...

Nie należy i składa się na to kilka czynników. Po pierwsze – jak już mówiłem – to najstarszy klub z bogatymi tradycjami, więc kiedyś miał spore rzesze wiernych fanów. Rdzenni mieszkańcy Sofii z reguły są właśnie za Slavią, z tym że to już raczej starsze pokolenie. 12-13 lat temu, kiedy ja zaczynałem karierę, na mecze Slavii przychodziło już tylko po 3-4 tysiące kibiców. Dziś jest ich jeszcze mniej. Jak już pojawi się 1500 fanów, to jest bardzo dobrze. Myślę, że to głównie przez brak satysfakcjonujących wyników i stadion, który jest już mocno zdezelowany. Nie ma żadnego porównania do obiektów, które są teraz w Polsce.

Na kogo piłkarze Zagłębia będą musieli zwrócić szczególną uwagę?

Nie muszą skupiać swojej uwagi na żadnym konkretnym piłkarzu, bo Slavia to przede wszystkim zespół. Dobrze się przesuwają i organizują w obronie. Wystarczy spojrzeć w statystyki żeby zobaczyć, że w Slavii nie ma indywidualności, która imponowała by ilością asyst czy goli. Trener Aleksandr Tarkhanov postąpił tak jak Piotr Stokowiec, czyli mocno postawił na młodzież i to popłaciło. W kadrze czwartej drużyny poprzedniego sezonu w moim kraju jest wielu młodych chłopaków z dużym potencjałem, ale nie są to jeszcze gwiazdy. Jeśli już musiałbym na kogoś wskazać, to na bramkarzy. Jeden z nich - Mario Kirev – w bardzo młodym wieku trafił do Juventusu Turyn. Był tam przez kilka lat, Juve często go wypożyczało, ale potem wrócił do Sofii. Jest też niezwykle doświadczony Georgi Petkov (40 lat! - red.), kapitan drużyny, były reprezentant kraju.

Slavia preferuje bardziej ofensywny, otwarty styl gry, czy raczej czeka na rywala na swojej połowie?

To zależy od przeciwnika. W Polsce jest taki utarty slogan, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala i to dobrze oddaje styl Slavii. Raz dominują, utrzymują się przy piłce i konstruują ataki pozycyjne, a raz wpuszczają rywali na własną połowę i czyhają na kontry. Ciężko przewidzieć jaką taktykę obiorą na lubinian, bo to będzie ich pierwszy od wielu lat mecz w europejskich pucharach. Dla Zagłębia zresztą też.

Kontaktował się z Panem ktoś z Zagłębia przed tym meczem?

Cały czas utrzymuję kontakt z kolegami z Lubina. Michal Papadopulos, Dodre Cotra, Olek Todorovski – wszyscy są moimi kolegami. Ostatnio rozmawiałem też z L'ubomirem Guldanem, ale tematem naszych rozmów nie jest Slavia. Zresztą ja żadnych przydanych szczegółów o tym klubie i taktyce nie znam. Zagłębie ma na tyle dobrych trenerów i cały sztab, że zapewne poradzi sobie z rozpracowaniem drużyny Tarkhanova.

Kto będzie faworytem tego spotkania?

Nie chciałbym wskazywać jakiegoś zdecydowanego faworyta, bo oba kluby już dawno nie grały w pucharach i mają młodych, niedoświadczonych na tym poziomie piłkarzy. Trudno powiedzieć kto lepiej sobie z tym poradzi, chociaż polska liga jest zdecydowanie silniejsza od bułgarskiej. Nie chodzi już tylko o stadiony czy pieniądze. Spójrzmy, gdzie jest dziś reprezentacja Polski, a gdzie Bułgarii. Wy za moment zagracie w ćwierćfinale mistrzostw Europy z Portugalią! I nie stoicie na straconej pozycji. Z drugiej jednak strony wasze kluby – Legia, czy Lech – od kilkunastu lat nie mogą awansować do Ligi Mistrzów i nie potrafią niczego zwojować w Lidze Europy, a nasz mistrz – Łudogorec Razgrad – ostatnio w LM grał. Poza tym Zagłębie chyba nie lubi przystępować do spotkania w roli faworyta.

A Pan osobiście będzie trzymał kciuki za byłych kolegów z Lubina, czy jednak za zespół z miasta, w którym się Pan urodził?

(Po chwili namysłu) Wiem, że to zabrzmi dyplomatycznie, ale zaskoczył mnie Pan tym pytaniem. Czekam na ten mecz, ale nie wiem, czy komuś będę kibicował bardziej. Nie jestem jakimś nacjonalistą, który kibicuje klubowi z Bułgarii tylko dlatego, że jest z Bułgarii. Zawsze patrzę na to, czy w danym zespole są jacyś piłkarze, z którymi kiedyś grałem. W Slavii prawie takich nie ma, a w Lubinie spędziłem bardzo fajne 2,5 roku i poznałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi wciąż się koleguję. Będę się cieszył, jak wygra Zagłębie, ale jeśli to Slavia zagra w II rundzie, to płakać nie będę. Generalnie uważam, że to będzie bardzo fajny mecz. Najbardziej ciekawi mnie, jak oba zespoły poradzą sobie na wyjazdach, bo to może być decydujące. Do II rundy awansuje lepszy.

ROZMAWIAŁ - Piotr Janas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska