Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na oszustów. Teraz naciągają na wymianę rynny

Agata Grzelińska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Pani Natalia z osiedla Ołtaszyn prosi, byśmy ostrzegli wrocławian przed oszustami przedstawiającymi się jako „ekipa od rynien”. Kilka dni temu naciągnęli jej ojca na 900 złotych. W internecie mnóstwo jest podobnych ostrzeżeń z terenu całej Polski. Jak działają oszuści?

– Zjawili się, gdy mój ojciec był sam w domu, wmówili mu, że mamy dziurawą rynnę i mogą ją błyskawicznie naprawić za jedyne 150 złotych – opowiada wrocławianka. – Wprawdzie nie było widać dziury, ale tato stwierdził, że może i racja, ten kawałek można wymienić. Tym bardziej, że ostatnio często pada.

Gdy tylko mieszkaniec Ołtaszyna zgodził się na usługę, mężczyźni błyskawicznie przynieśli drabinę z białego busa, którym przyjechali. Wykorzystali chwilę nieobecności właściciela, który wszedł na parę minut do domu i zamiast kawałka, wymienili całą rynnę. Zdążyli też w starej zrobić wielką dziurę. Mężczyzna powiedział, że to niepotrzebne, przecież mieli wymienić tylko uszkodzony kawałek. Ale nie było dyskusji. Trzeba było zapłacić. Trudno 150 zł w końcu to nie majątek.

– Jednak okazało się, że 150 złotych to cena za metr, o czym oczywiście nie wspomnieli. A opłata za cały wymieniony kawałek rynny wyniosła 900 złotych – opowiada pani Natalia. – Gdy ojciec odmawiał płatności usłyszał, że zadzwonią po szefa, a szef na kolegów...

Wrocławianin zapłacił więc, a potem zgłosił sprawę na policję. Jego córka znalazła natomiast w internecie mnóstwo ostrzeżeń przed oszustami naciągającymi na rzekomo tanią wymianę rynien. Wiele z tych wpisów dotyczy mężczyzn poruszających się białym busem z metalową drabiną i mówiących w języku obcym. Wrocławianin słyszał, że ci, którzy go odwiedzili, mówili prawdopodobnie po węgiersku.

Paweł Petrykowski, rzecznik policji dolnośląskiej uczula, by tego typu oszustwa zawsze zgłaszać na policję i by zachować czujność, gdy ktokolwiek obcy przychodzi i oferuje usługę czy jakiś towar, albo podaje się za pracownika instytucji lub prosi o pomoc finansową, udając kogoś z rodziny. Dodaje, że oszuści zazwyczaj celowo wybierają na swoje ofiary ludzi starszych, mniej czujnych, bardziej ufnych.

– Zawsze, gdy w grę wchodzą pieniądze za usługę, towar, czy jako forma pomocy finansowej, należy kierować się zasadą ograniczonego zaufania wobec osób obcych. Szczególnie osoby starsze przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji powinny skontaktować się z kimś z rodziny – mówi asp. szt. Paweł Petrykowski. Radzi, by nigdy nie wierzyć bezkrytycznie w to, co mówi ktoś obcy. – Jeśli w grę wchodzą jakiekolwiek pieniądze, które mielibyśmy zapłacić, nie podejmujmy decyzji pochopnie. Zawsze można powiedzieć, że chcemy się zastanowić, skonsultować i poprosić, by ten ktoś przyszedł na drugi dzień. To nam daje czas, byśmy skontaktowali się z rodziną. Warto też poprosić kogoś z bliskich, by tego dnia był z nami w mieszkaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska