Policjanci z Komendy Miejskiej we Wrocławiu namierzyli rzekomego oszustwa w Warszawie i tam – w ubiegłym tygodniu – został zatrzymany. W sobotę wrocławski sąd aresztował go na trzy miesiące.
Do przestępstwa doszło rzecz jasna w internecie. Oszust podawał się za przedstawiciela firmy farmaceutycznej. Firma z Hong Kongu zamówiła u niego 100 tysięcy maseczek ochronnych. Nigdy ich nie dostali. Niedawno przedstawiciel tej firmy zgłosił się do komisariatu policji Wrocław Stare Miasto i złożył zawiadomienie na Kameruńczyka, mieszkającego w Polsce. Dlaczego akurat tu się zgłosił? Tego nie wiadomo. Tak czy siak sprawę przejął Wydział Przestępczości Gospodarczej Komendy Miejskiej i szybko namierzył oszusta.
Aresztowany 36 – letni mężczyzna nie oszukał nikogo z Wrocławia. Co nie znaczy, że nie należy uważać na internetowe oferty zakupu maseczek czy rękawiczek. Wrocławianka pani Barbara opowiedziała nam kilka dni temu jak dwa razy trafiła na fałszywe oferty.
- Zaczęłam szukać maseczek, rękawiczek. Najpierw trafiłam na anons internetowego sklepu. Za 20 maseczek zapłaciłam 275 złotych. Towaru nigdy nie dostałam. Okazało się, że sklep z anonsu rzeczywiście istnieje. Ale osoba, u której zamówiła towar, podszyła się pod niego – opowiada nam wrocławianka.
Zaraz potem zaufała kolejnej ofercie. Sprzedawca środków ochrony osobistej miał profil na portalu społecznościowym Facebook. Zaufała ofercie, zamówiła rękawiczek na 236 zł. Nigdy ich nie dostała. Zaczęła prywatne śledztwo. Ustaliła innych oszukanych w podobny sposób. Sprawą interesuje się już policja. Tym razem warszawska.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?