USA: Szturm na Kapitol zwolenników Donalda Trumpa. Zamieszki w Waszyngtonie. Zginęły 4 osoby, 50 aresztowano

Aktualizacja godz. 8.00: Cztery osoby zginęły wskutek zamieszek

Waszyngtońskie służby poinformowały, że wskutek zamieszek zginęły cztery osoby, które wzięły udział w szturmie na Kapitol. Rannych zostało 14 policjantów, 50 osób aresztowano.

Aktualizacja godz. 24.00: Protestujący wypchnięci z Kapitolu. Rozpoczyna się godzina policyjna

O godz. 18.00 w Waszyngtonie (Godz. 24.00 w Polsce) rozpoczęła się godzina policyjna.

Protestujący zostali wypchnięci z gmachu Kapitolu Stanów Zjednoczonych. Budynek odcięły zastępy mundurowych. Protestujący w zdecydowanej większości rozeszli się do domów.

Aktualizacja godz. 23.50: Postrzelona kobieta zmarła

Podczas szturmu na salę Kongresu służby porządkowe postrzeliły kobietę, która próbowała wedrzeć się do środka przez wybitą szybę w drzwiach. Telewizja NBC donosi, że ciężko ranna zmarła w szpitalu.

Aktualizacja godz. 23.20: Zwolennicy Donalda Trumpa zaatakowali media

Protestujący zaatakowali media, które relacjonują przebieg wydarzeń. Zniszczono kamery, światła oraz sprzęt. To efekt słów Donalda Trumpa, który powiedział, że media są winne fałszerstw wyborczych.

Aktualizacja godz. 23.10: Donald Trump: Idźcie do domu

Donald Trump ponownie zabrał głos i ponownie wzbudził kontrowersje. Na początek ponownie stwierdził, że wybory zostały sfałszowane, a później zwrócił się do tłumu aby... się rozejść.

- Wiem, że czujecie się zranieni, czujecie ból. Odbyły się wybory, które nam ukradziono. To było miażdżące zwycięstwo i wszyscy to wiedzą, szczególnie druga strona, ale teraz musicie rozejść się do domów. Musi nastać spokój - powiedział Trump.

Aktualizacja godz. 23.00: Posiłki dotarły do Waszyngtonu

Paweł Żuchowski z RMF FM podał, że w Waszyngtonie są już ogromne siły mundurowe, ściągnięte ze stanów Maryland oraz Wirginia. O godz. 18.00 lokalnego czasu rozpocznie się godzina policyjna (Godz. 24.00 w Polsce).

Aktualizacja godz. 22.45: Podczas starć na Kapitolu postrzelono kobietę

CNN podało, że podczas szturmu na Kapitol doszło do postrzelenia kobiety, która w krytycznym stanie trafiła do szpitala. Więcej szczegółów nie jest jeszcze znanych.

Aktualizacja godz. 22.30: Znaleziono bombę w siedzibie Republikanów

The New York Times poinformował o ładunku wybuchowym, który znaleziono w siedzibie Republikańskiego Komitetu Narodowego. Z kolei z budynku Demokratycznego Komitetu Narodowego ewakuowano wszystkich pracowników z powodu niezidentyfikowanej paczki.

Aktualizacja godz. 22.15: Joe Biden: Ameryka jest lepsza niż to, co dziś widzimy

Głos zabrał Joe Biden. Prezydent elekt wystąpił na konferencji prasowej, która transmitowana była m.in. na Twitterze.

- Ameryka to honor, przyzwoitość, szacunek, tolerancja - powiedział Biden. - Demokracja potrzebuje ludzi dobrej woli, liderów, potrzebuje odwagi. Co myślą dzieci, co myśli reszta świata? Ameryka jest lepsza niż to, co dziś widzimy - kontynuował.

Demokrata zaapelował również do Donalda Trumpa, aby ten wystąpił w telewizji i wezwał swoich zwolenników do zakończenia walk.

Prezydent jak dotąd na Twitterze poprosił jedynie o protestowanie zgodne z zasadami.

Aktualizacja godz. 22.00: Gwardia Narodowa w drodze do Kapitolu

- Biały Dom twierdzi, że wojska Gwardii Narodowej wraz z innymi służbami federalnymi są w drodze do Kapitolu, aby pomóc w zakończeniu brutalnej okupacji zwolenników prezydenta Donalda Trumpa, którzy chcą zapobiec zatwierdzeniu wyborów prezydenckich w 2020 roku - pisze Associated Press.

Wcześniej o sytuacji w Stanach Zjednoczonych pisaliśmy:

W środę, 6 stycznia, wewnątrz Kapitolu w Waszyngtonie, zebrali się członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych, którzy mieli podjąć decyzję administracyjną o zatwierdzeniu wyników wyborów z 4 listopada i potwierdzeniu objęcia prezydentury przez Joe Bidena z partii Demokratyczniej.

Donald Trump: Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy

Zanim do tego doszło, Donald Trump, który wciąż pełni to stanowisko, zebrał przed Białym Domem rzeszę swoich wyborców i wygłosił przemówienie, w którym ponownie podkreślił to, oczy mówi od miesięcy, czyli że wyniki wyborów są sfałszowane, a on nie odda władzy w Stanach Zjednoczonych.

- Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy (...) Nie pozwolimy im uciszyć waszych głosów - oznajmił Trump.

Dodał również, że jego zastępca Mike Pence postąpi dobrze, to Republikanie wygrają wybory, licząc, że polityk nie dopuści do odczytania wyników, przy czym pełnił funkcję ceremonialną. Jak już wiemy, tak się jednak nie stało.

Zwolennicy Donalda Trumpa wdali się do Kapitolu. Przerwano obrady Kongresu

Słowa 45. prezydenta USA tak podjudziły tłum, że ludzie pomaszerowali pod budynek Kapitolu, aby powstrzymać potwierdzenie wyniku wyborów.

- Do potyczek doszło na zewnątrz - informuje agencja Associated Press. - Protestujący przewrócili metalowe barykady u stóp schodów i spotkali się z funkcjonariuszami w strojach bojowych. Próbowali przepchnąć się obok funkcjonariuszy trzymających tarcze, a tych można było zobaczyć, jak strzelali w tłum gazem pieprzowym, aby go powstrzymać - relacjonują korespondenci.

Ostatecznie protestujący wdarli się do wnętrza Kapitolu, gdzie doszło do kolejnych starć ze służbami porządkowymi.

Kongresmeni zostali poinformowani o konieczności wyjęcia spod siedzeń masek przeciwgazowych. Ostatecznie obrady przerwano.

Szturmujący Kapitol zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się na salę Kongresu.

Na miejsce skierowano Gwardię Narodową, ponieważ policja nie potrafiła zapanować nad sytuacją.