Nowy przystanek przy Podwalu oznaczony jest tylko słupkiem z rozkładem jazdy. Pasażerowie, którzy chcą się dostać na Dworzec Świebodzki czy na Nowy Dwór, na autobus nadal czekają pod wiatą i tablicą elektroniczną informującą, kiedy przyjedzie najbliższy pojazd.
Problem w tym, że jak już przyjedzie - to zatrzymuje się 30 metrów dalej. I trzeba do niego biec, by kierowca nie zamknął drzwi i nie odjechał. - Po co dwa przystanki w takiej odległości od siebie? - pyta Anna Zielińska, która tego nowego słupka nie zauważyła. - Dla starszych ludzi bieganie do autobusu to kłopot.
Wrocławianie, którzy korzystają z przystanku "Orląt Lwowskich" zauważają jeszcze jedno. Podwale w tym roku przeszło remont. Urzędnicy zdecydowali nawet o przesunięciu wiaty przystankowej bliżej fosy. W chodnik wmontowano ławki i elektroniczny wyświetlacz.
Dlaczego wcześniej nikt nie wpadł na pomysł, by przystanek przesunąć?
Krzysztof Kubicki ze ZDiUM wyjaśnia, że nowy słupek postawiono na wniosek wydziału inżynierii miejskiej wrocławskiego magistratu. - Do tej pory autobusy, które zatrzymywały się na tym przystanku, blokowały innym kierowcom skręt w prawo w Podwale.
- Po remoncie zmieniła się w tamtym miejscu organizacja ruchu i nasi kierowcy, którzy w praktyce pokonują ten przystanek, zgłosili wniosek o korektę, aby łatwiej wyjeżdżało im się z zatoki. Na Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podjęto wspólną decyzję o przeniesieniu przystanku - tłumaczy z kolei Janusz Krzeszowski z MPK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?