Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy na bruk. Nawet 40 osób może niebawem stracić pracę

Ewa Chojna
40 osób może stracić pracę. Zwolnienia dotyczyć będą urzędników zatrudnionych na etatach w Urzędzie Miejskim, Urzędzie Gminy oraz Starostwie Powiatowym w Lubinie
40 osób może stracić pracę. Zwolnienia dotyczyć będą urzędników zatrudnionych na etatach w Urzędzie Miejskim, Urzędzie Gminy oraz Starostwie Powiatowym w Lubinie Piotr Krzyżanowski
Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy i Urząd Miejski - nawet 40 urzędników może niebawem stracić pracę. Trwają analizy, dotyczące tego, ile urzędnicy mają pracy i które z zajmowanych stanowisk są dublowane.

Czarne chmury zawisły nad urzędnikami w Lubinie. Nawet 40 osób może niebawem stracić pracę w związku z planowanymi zwolnieniami grupowymi w urzędach. Włodarze miasta, powiatu oraz gminy wiejskiej wzięli pod lupę swoich pracowników. Którzy staną się zbędni po połączeniu urzędów? Czyje stanowiska są dublowane?

O łączeniu trzech lubińskich urzędów w jeden mówi się od lat. Pierwotne plany zakładały stworzenie jednego centrum obsługi petentów, w którym zarówno mieszkaniec Lubina, gminy wiejskiej lub gmin położonych na terenie powiatu lubińskiego załatwi wszystkie swoje sprawy. Jednak przenosiny do wspólnego budynku przerwał konflikt na linii prezydent Lubina - wójt gminy wiejskiej. Kolejny plan - łącznie magistratu ze starostwem powiatowym był nadal aktualny. Do czasu wygranej w wyborach na wójta gminy wiejskiej Tadeusza Kielana. To pozwoliło wrócić do pierwotnych założeń. Pierwsze kroki już stały się faktem. Na dniach do urzędu pracy w Lubinie trafią informacje o zwolnieniach grupowych. Wstępnie mówi się o likwidacji nawet 40 etatów.

- Struktura organizacyjna urzędu, czy zakres obowiązków poszczególnych urzędników są cały czas szczegółowo analizowane - mówi Maja Grohman, rzecznik urzędu gminy. - Ocena tego czy urzędnik ma za dużo pracy czy też jest niedociążony nie jest prosta i wymaga z całą pewnością czasu.

Wstępnie mówiło się, że pracę może stracić około 10 osób w Urzędzie Miejskim i 30 pracowników w Urzędzie Gminy. Tymczasem zmiany dotyczą również starostwa powiatowego. - Czekamy tylko na złożenie wniosku przez starostę powiatu lubińskiego, tam też będą zwolnienia - powiedział nam prezydent Robert Raczyński. - Szacujemy, że łącznie będzie opróżnionych około 40 etatów w trzech urzędach. Może być mniej, ale może też być więcej. Teraz trudno nam to dokładnie oszacować.

Jak przekonują przedstawiciele urzędów, optymalizacja zatrudnienia jest niezbędna, ponieważ dublowanie stanowisk nie tylko marnuje pieniądze podatników, ale również wydłuża załatwianie wielu spraw.

Jak wspomniał Robert Raczyński, miasto przejmie część zadań gminy wiejskiej. - Wystąpiłem już do wojewody o przejęcie spraw obywatelskich, czyli wydawania dowodów osobistych przez gminę - mówi. - To zadanie zlecone. A wójt gminy wystąpi o to, by te zadania przekazać miastu.

Redukcja etatów spowodowana jest głównie oszczędnościami. - Administracja nie przynosi dochodów, a dzięki temu likwidujemy koszty - przekonuje Raczyński, który od dawna mówi o tym, że samorządy powinny ze sobą współpracować, również jeśli chodzi o obsługę petentów.

Konkretne nazwiska osób, które mogą pożegnać się z pracą za biurkiem nie są jeszcze znane. Robert Raczyński przekonuje jednak, że dobry urzędnik nie pójdzie na zasiłek dla bezrobotnych. - Jeśli to są dobrzy pracownicy, to znajdą swoje miejsce na rynku pracy. Odwołuję się do tego, że urzędy pracy cały czas organizują aktywizację bezrobotnych i taką aktywizację powinniśmy przeprowadzać wśród urzędników. Oni bardzo często namawiają innych do zmiany zawodu więc sami powinni też to zrobić - dodaje prezydent Lubina.

Urzędnicy, którzy niedługo stracą pracę wbrew pozorom nie będą mieli łatwo. Zatrudnienie w tzw. budżetówce kojarzy się z pewną posadą i dobrą pensją. Tymczasem na liście ofert lubińskiego Powiatowego Urzędu Pracy ofert na pracę za biurkiem jak na lekarstwo. Znaleźliśmy dwie - specjalista ds. kadr i ds. umów. Wynagrodzenie - 1900 zł miesięcznie. Jest jeszcze doradca klienta i pracownik recepcji, ale zadania do nich należące diametralnie różnią się od tych, które do tej pory wykonywali urzędnicy.

Szybciej już zatrudnienie znajdą nauczyciele, na przykład geografii, czy języka angielskiego w przedszkolu. Są oferty również dla kierowców ciężarówek, instalatorów sanitarnych, cieśli, monterów i pracowników ochrony. Poszukiwany jest nawet fryzjer i krupier. "Urzędnicy" już nie.

Jednak zwolnienia to nie jedyna zmiana jaką planują samorządy działające na terenie Lubina. Możliwe, że na terenie obecnej strefy ekonomicznej powstanie ogromna hala obsługi petenta. Tam będzie można odebrać prawo jazdy, dowód rejestracyjny, dowód osobisty, a także załatwić pozwolenie na budowę. Szacowane koszty budowy hali to około 4 mln zł.

CZY REDUKCJA ETATÓW, ZLIKWIDOWANIE DUBLUJĄCYCH SIĘ STANOWISK PRACY URZĘDNIKÓW, TO DOBRY POMYSŁ? CO O TYM SĄDZISZ? CZEKAMY NA KOMENTARZE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska