Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uroki lata: na Antka Królikowskiego pada śnieg, policja pędzi do grilla na plaży, Jawor zaciekawia

Grzegorz Chmielowski
brak
To był tydzień osobliwych spraw oraz sytuacji. No bo czy to normalne, że jednego dnia człowiek musi z mozołem wypełniać swoje obowiązki pracownicze, życiowe i inne w temperaturze 35 stopni, a kilkadziesiąt godzin później Celsjusz spada o 20 stopni?! Albo gdy powietrze stoi niczym woda w Stawach Milickich, a nazajutrz wiatry zrywają w Międzylesiu i innych rejonach Dolnego Śląska dachy z domów, a nawet z kościoła?

Meteorolodzy jak zwykle profesjonalnie i bez emocji tłumaczą tę zmienność pogody naszym miejscem na mapie - taka huśtawka wpisana jest w nasz kod klimatyczny. Nie wiem, jak by skomentowali to, że na wrocławskim Dworcu Świebodz-kim w środę, w środku rozpalonego lipca, padał śnieg. Na szczęście nie muszą, bo historia przynajmniej na razie jest czysto hipotetyczna i pochodzi jedynie ze światafilmu. Jako że właśnie naŚwiebodzkim kręcono sceny do serialu o Eugeniuszu Bodo, naszym przedwojennym aktorze i celebrycie. Zamłodego Bodo na Świebodzkim robił młody Antek Królikowski. Pewnie bardziej dziś znany niż Bodo, no i celebryta jak się patrzy.

Dziwiła nas nie tylko pogoda i śnieg w lipcu na Świebodzkim. Plażowicze w Rokitkach koło Chojnowa zdziwili się, gdy w pewnej chwili przyjechał patrol policyjny. Oczywiście, w pełnym rynsztunku, zapięty pod szyję i poważny, niczym na marszu równościowym w centrum Wrocławia. Po cóż ów patrol przyjechał, gdy cisza i spokój w grajdołach? Otóż, gdy powód wyszedł na jaw, jeszcze bardziej okrągłe stały się oczy pływających tu karpi. Bo okazało się, że ładna dziewczyna z dwoma przystojniakami chciała grillować na skraju plaży. A to zakazane, nawet dla tak ładnej i rosłej polskiej młodzieży, i ktoś złożył skargę.

Społeczeństwo w majtkach podzieliło się w dyskusji o zaistniałej sytuacji. Jedni chwalili policję za jej czujność. Wszak benzopiren i pył zawieszony ze spalania węgla gril-lowego to substancja szkodliwa. O czym wie już każde dziecko, bo w teorii smogu jesteśmy najmądrzejsi w Europie. A poza tym przecież ktoś, gapiąc się na plażowiczkę czuwającą przy grillu, mógł wleźć na gorące urządzenie i poparzyć się kiełbaskami. No więc czujna policja była jak najbardziej na miejscu. Druga część plażowiczów zachodziła w głowę, czy państwowi stróże porządku nie mają poważniejszych incydentów do obsługi.

Czy nie powinni np. łapać piratów drogowych, którym upał odbiera rozum, a dodaje siły w nodze, akurat tej naciskającej na pedał gazu. Zwłaszcza że jeszcze przed przyjazdem patrolu grill trafił poza plażę i policjanci wyjaśniający "zajście" mogli co najwyżej popatrzeć w dekolt kucharki od kiełbasek. "Za nasze podatki!" - huczeli zazdrośni obywatele w majtkach z plaży.

Sporo osobliwości od 17 lipca w Muzeum Regionalnym w Jaworze. Są tam rzeczy, które przywożono z dalekich podróży. Nie żadne szklane ryby czy "góralskie" laski z Ustki. W wiekach XVI i XVII modne były tzw. gabinety, pełne zbiorów z odległych krajów. W jaworskim gabinecie zobaczymy m.in. kolekcję motyli, poroże bawole, węża boa, biżuterię średniowieczną i biżuterię z włosów ludzkich, czaszkę neandertalczyka, miecz samurajski, figurki chińskie, szkatułkę z kamieniami z Ziemi Świętej i co tam jeszcze. Ciekawe, ale bez przesady. Akurat, by uregulować ciśnienie po ekscesach na plaży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska