Czwartkowy mecz 7. kolejki Energa Basket Ligi wyglądał jak spotkanie zespołów z dwóch klas rozgrywkowych. Gospodarze łatwo dochodzili do sytuacji rzutowych, imponowali skutecznością, natomiast goście zanotowali aż 18 strat, a w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego rzutu zza łuku.
– Muszę przyznać, że jestem bardzo zawiedziony tym, co dziś pokazaliśmy na boisku. Wszystko, nad czym pracowaliśmy i o czym mówiliśmy, zrobiliśmy zupełnie odwrotnie. Nasz występ to wstyd, a obrona była dziurawa jak szwajcarski ser. Rywale mieli bardzo wysoki procent rzutowy, w pierwszej połowie nas po prostu zabili – nie gryzł się w język Andrej Urlep.
64-letniego trenera „Trójkolorowych” i jego podopiecznych wciąż czeka zatem dużo pracy. Tymczasem już w środę Śląsk rozpocznie zmagania w 7DAYS EuroCup. Rywalem WKS-u będzie litewski BC Lietkabelis.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?