Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urlep: Jovanović nie był tym, który mógłby pełnić rolę pierwszego rozgrywającego (ROZMOWA)

Dawid Foltyniewicz
WKS Śląsk Wrocław
W środę koszykarze Śląska rozpoczną zmagania w rogrywkach 7DAYS EuroCup. Rywalem wrocławian będzie litewski BC Lietkabelis. – Ich zawodnicy wiedzą, co mają robić na parkiecie i w jaki sposób egzekwować polecenia szkoleniowca i to jest ich największą bronią. Grają zdyscyplinowaną koszykówkę, ale mają także swoje mankamenty, o których nie ma co mówić, trzeba je po prostu wykorzystać – powiedział nam trener Andrej Urlep.

Mówił Pan, że był zadowolony z postawy zespołu podczas pierwszych treningów po Pańskim powrocie do klubu. Potem przyszedł jednak słaby występ w przegranym 83:99 meczu z Kingiem Szczecin...
To spotkanie w naszym wykonaniu było w stu procentach nieudane. Rywal pokazał nam, w którym miejscu jesteśmy. Wyraźnie było widać, że moi zawodnicy byli troszeczkę lub nawet bardziej zagubieni. Z tego powodu ten mecz ułożyło się tak, a nie inaczej.

Nad jakimi elementami gry skupialiście się zatem w trakcie przygotowań do starcia w EuroCupie?
Aspektów, które musimy mocno poprawić, jest niestety naprawdę dużo. Jest to zarówno obrona, atak, jak i zgranie drużyny, szeroko rozumiana zespołowość. Nie mogę już w tej chwili powiedzieć, że w ciągu kilku dni wszystko udało nam się naprawić, ale wierzę, że w środę nasza gra będzie wyglądała o wiele lepiej niż w Szczecinie.

Po ponownym związaniu się ze Śląskiem zapowiedział Pan, że prędzej czy później można spodziewać się wzmocnień. Na jakich pozycjach WKS-owi przydadzą się transfery?
Już teraz wiadomo, że w naszej kadrze nie ma Strahinji Jovanovicia (w poniedziałek jego transfer potwierdziła Legia Warszawa – przyp. red.). Faktem jest więc, że szukamy wartościowego zawodnika na pozycji rozgrywającego. Czas pokaże, czy wkrótce dołączą do nas jeszcze jacyś koszykarze.

Gdyby to zależało od Pana, Jovanović pozostałby w Śląsku?
Nie chciałbym wracać do tego, co było. Myślę, że Jovanović nie był niestety tym, który mógłby pełnić rolę pierwszego rozgrywającego w EuroCupie. Pojawiła się okazja, aby oddać go do Legii, dlatego we Wrocławiu już go nie ma.

We wspomnianym EuroCupie Śląskowi przyjdzie zmierzyć się z o wiele bardziej wymagającymi rywalami niż w Energa Basket Lidze. Co uważa Pan za największą siłę waszego najbliższego rywala, BC Lietkabelis?
Jest to zespół, który dysponuje bardzo dobrym atakiem i egzekucją. Ich trener Nenad Čanak pracuje z drużyną już kilka lat. Lietkabelis to porządnie zorganizowany klub, w którym wszystkie kwestie są poukładane. Zawodnicy wiedzą natomiast, co mają robić na parkiecie i w jaki sposób egzekwować polecenia szkoleniowca i to jest ich największą bronią. Grają zdyscyplinowaną koszykówkę, ale mają także swoje mankamenty, o których nie ma co mówić – trzeba je po prostu wykorzystać.

Do Wrocławia wrócił Pan po 14 latach. Według Pana przez kilkanaście lat miasto znacząco się zmieniło?
Moim zdaniem Wrocław bardzo się zmienił. Wystarczy gdziekolwiek się obejrzeć, aby to dostrzec. Powstało naprawdę wiele nowych budynków, a widzę, że aktualnie w budowie są kolejne. Innymi słowy w mieście widać duży postęp.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska