Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw spółce Jeronimo Martins Polska, właścicielom sieci Biedronka. Zarzuty stawiane przez UOKiK dotyczą uwidaczniania niższych cen przy produkcie, a następnie naliczania wyższej ceny w kasie w sklepach sieci Biedronka.
Czytaj też: Biedronka: Kasy samoobsługowe w kolejnych sklepach. Są już w Poznaniu!
- Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa – poinformował Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Ze skarg opublikowanych przez UOKiK wynika, że:
- ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale kasy nabijały regularną cenę 3,49 zł,
- cena ręczników kuchennych wynosiła 5,99 zł, a na półce - 4,49 zł,
- kilogram pomidorów kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych na półce
W tym roku Inspekcja Handlowa otrzymała ponad 230 skarg na nieprawidłowe podawanie cen w Biedronkach. Podczas przeprowadzanych kontroli w ciągu 9 miesięcy tego roku inspektorzy wykryli, że w 123 przypadkach w Biedronkach brakowało ceny, a w 25 były różnice między kwotą widoczną na towarze lub półce a tą zakodowaną w kasie.
– Cena jest jednym z głównych kryteriów, którymi konsumenci kierują się podczas zakupów, szczególnie w dyskontach. Umożliwia porównanie produktów różnych marek i dokonanie świadomego wyboru między nimi. Cena powinna być umieszczona w widocznym miejscu, tak aby konsumenci z łatwością mogli się z nią zapoznać i nie zostali tym samym wprowadzeni w błąd – mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.
Swoje stanowisko w sprawie stawianych przez UOKiK oskarżeń przedstawiła również sieć Jeronimo Martins
- Biorąc pod uwagę skalę działania naszej sieci – ponad 2900 sklepów, 67 000 pracowników obsługujących 4 mln klientów dziennie i 1,3 mld transakcji rocznie – może się zdarzyć, że wskutek ludzkiego błędu brakuje ceny lub nie zostanie ona na czas zmieniona - czytamy w oświadczeniu.
Przedstawiciele Biedronki twierdzą również, że przywiązują dużą wagę do zapewnienia poprawności etykiet cenowych w działaniach operacyjnych.
- Wszystkie procedury sieci Biedronka są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Dlatego w przypadku różnicy ceny towaru między salą sprzedaży a systemem kasowym, klientowi zawsze przysługuje prawo jego nabycia po cenie niższej, bądź też zwrotu nadpłaconej kwoty - zapewnia Jan Kołodyński z biura prasowego Jeronimo Martins.
Jeśli zarzuty UOKiK się potwierdzą, spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu.
Zobacz też:
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Za te choroby zawodowe dostaniesz odszkodowanie
- Kluby i dyskoteki w Poznaniu - sprawdź, gdzie iść na imprezę
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
- Dwanaście powodów, żeby nie mieszkać w Poznaniu
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?