Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Leszno - Sparta: Najlepszą trójkę wrocławian można obstawiać w ciemno. Druga linia w play-offach musi coś dołożyć

Dawid Foltyniewicz
24.09.2017 wroclawpge ekstraliga betard sparta wroclaw fogo unia lesznon/z unia leszno druzynowym mistrzem polskifinal druzynowych mistrzostw polski na zuzluzuzel speedwaygazeta wroclawskapawel relikowski / polska press
24.09.2017 wroclawpge ekstraliga betard sparta wroclaw fogo unia lesznon/z unia leszno druzynowym mistrzem polskifinal druzynowych mistrzostw polski na zuzluzuzel speedwaygazeta wroclawskapawel relikowski / polska press Pawel Relikowski / Polska Press
Minorowe nastroje w obozie Betardu Sparty Wrocław po wysokiej porażce z Fogo Unią Leszno (35:55). Wszystko wskazuje na to, że juz w niedzielę WTS zmierzy się z tym samym rywalem w pierwszym półfinale PGE Ekstraligi.

Przed spotkaniami Betardu Sparty w sezonie 2018 w ciemno można obstawiać trójkę najlepiej punktujących zawodników wrocławian. Od wielu tygodni są to Tai Woffinden, Maciej Janowski i Maksym Drabik.

Niestety równie łatwo wskazać tych, którzy w obecnych rozgrywkach PGE Ekstraligi spisują się poniżej oczekiwań sympatyków i sztabu szkoleniowego „Spartan”. Zaczęło się od Andrzeja Lebiediewa, który szybko został wypożyczony do ROW-u Rybnik. Patryk Wojdyło długo był partnerem Drabika w formacji młodzieżowej, by ostatecznie stracić miejsce w składzie na rzecz mniej doświadczonego Przemysława Liszki.

Pozostają jeszcze Damian Dróżdż, Max Fricke i Vaclav Milik. Ten ostatni w meczu z Fogo Unią w czterech startach nie zdołał wywalczyć choćby jednego punktu. - Nie wiem, co się dzieje. Tor był bardzo twardy, nie udało mi się do niego spasować. Muszę zrobić coś, by było lepiej. W tym roku ja i mój team cały czas się gubimy - tłumaczył Milik przed kamerami nc+.

Leszczynianie w starciu z ekipą z Dolnego Śląska udowodnili, dlaczego stawia się ich w roli głównych kandydatów do triumfu w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Piotr Baron dysponuje w swoim zespole co najmniej pięcioma żużlowcami, których stać na dopisywanie do dorobku drużyny w jednym spotkaniu dwucyfrowej liczby punktów. W niedzielę takiej sztuki dokonali Emil Sajfutdinow, Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki i Bartosz Smektała.

Strach pomyśleć, jak mogłyby wyglądać rozmiary porażki Betardu Sparty, gdyby zdolny do jazdy był jeden z najlepszych juniorów w Polsce, Dominik Kubera. 19-latek jest po zabiegu amputacji palca w prawej stopie. Jego miejsce zajął mniej doświadczony Szymon Szlauderbach, który w swoich trzech startach zajmował ostatnie miejsce.

Bardzo mało czasu na wyciąganie ostatnich wniosków

- W Lesznie zawsze jest trudno o wygraną, bo gospodarze są świetnie spasowani z torem. Bardzo prawdopodobne, że spotkamy się z Unią w fazie play-off. Warto zatem to starcie potraktować jako lekcję i wyciągnąć wnioski. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli się poprawić. Musimy dokonać właściwych korekt w sprzęcie - mówił po zakończeniu spotkania Tai Woffinden.

Na potwierdzenie par w półfinałach fazy play-off PGE Ekstraligi żużlowcy muszą poczekać do czwartku. Na ten dzień zaplanowano starcie forBET Włókniarza Częstochowa z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, które z powodu obfitych opadów deszczu nie mogło odbyć się w niedzielę.

Spoglądając na tabelę rozgrywek, tym bardziej należy docenić manewr Janowskiego na ostatnich metrach rywalizacji z Get Wellem Toruń (45:45). „Magic” wyprzedził Jasona Doyle’a, zapewniając WTS-owi remis. Jeśli „Anioły” wygrałyby we Wrocławiu, Betard Sparta walkę w lidze zakończyłaby już w sierpniu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska