Przed spotkaniami Betardu Sparty w sezonie 2018 w ciemno można obstawiać trójkę najlepiej punktujących zawodników wrocławian. Od wielu tygodni są to Tai Woffinden, Maciej Janowski i Maksym Drabik.
Niestety równie łatwo wskazać tych, którzy w obecnych rozgrywkach PGE Ekstraligi spisują się poniżej oczekiwań sympatyków i sztabu szkoleniowego „Spartan”. Zaczęło się od Andrzeja Lebiediewa, który szybko został wypożyczony do ROW-u Rybnik. Patryk Wojdyło długo był partnerem Drabika w formacji młodzieżowej, by ostatecznie stracić miejsce w składzie na rzecz mniej doświadczonego Przemysława Liszki.
Pozostają jeszcze Damian Dróżdż, Max Fricke i Vaclav Milik. Ten ostatni w meczu z Fogo Unią w czterech startach nie zdołał wywalczyć choćby jednego punktu. - Nie wiem, co się dzieje. Tor był bardzo twardy, nie udało mi się do niego spasować. Muszę zrobić coś, by było lepiej. W tym roku ja i mój team cały czas się gubimy - tłumaczył Milik przed kamerami nc+.
Leszczynianie w starciu z ekipą z Dolnego Śląska udowodnili, dlaczego stawia się ich w roli głównych kandydatów do triumfu w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Piotr Baron dysponuje w swoim zespole co najmniej pięcioma żużlowcami, których stać na dopisywanie do dorobku drużyny w jednym spotkaniu dwucyfrowej liczby punktów. W niedzielę takiej sztuki dokonali Emil Sajfutdinow, Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki i Bartosz Smektała.
Strach pomyśleć, jak mogłyby wyglądać rozmiary porażki Betardu Sparty, gdyby zdolny do jazdy był jeden z najlepszych juniorów w Polsce, Dominik Kubera. 19-latek jest po zabiegu amputacji palca w prawej stopie. Jego miejsce zajął mniej doświadczony Szymon Szlauderbach, który w swoich trzech startach zajmował ostatnie miejsce.
Bardzo mało czasu na wyciąganie ostatnich wniosków
- W Lesznie zawsze jest trudno o wygraną, bo gospodarze są świetnie spasowani z torem. Bardzo prawdopodobne, że spotkamy się z Unią w fazie play-off. Warto zatem to starcie potraktować jako lekcję i wyciągnąć wnioski. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli się poprawić. Musimy dokonać właściwych korekt w sprzęcie - mówił po zakończeniu spotkania Tai Woffinden.
Na potwierdzenie par w półfinałach fazy play-off PGE Ekstraligi żużlowcy muszą poczekać do czwartku. Na ten dzień zaplanowano starcie forBET Włókniarza Częstochowa z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, które z powodu obfitych opadów deszczu nie mogło odbyć się w niedzielę.
Spoglądając na tabelę rozgrywek, tym bardziej należy docenić manewr Janowskiego na ostatnich metrach rywalizacji z Get Wellem Toruń (45:45). „Magic” wyprzedził Jasona Doyle’a, zapewniając WTS-owi remis. Jeśli „Anioły” wygrałyby we Wrocławiu, Betard Sparta walkę w lidze zakończyłaby już w sierpniu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?