Ulicami miasta przeszedł Marsz Wolności, w Starym Klasztorze zagrały zespoły. Obchody Dnia Wolności Białorusi we Wrocławiu [ZDJĘCIA]

"Dzisiejszy dzień jest ważny nie tylko dla nas Białorusinów, ale też dla każdego narodu, dla każdego państwa, bo wolność to jest podstawa do życia" – mówi nam uczestniczący w manifestacji Franc Aslauski. - "Niestety, Białorusini nie cieszyli się długo wolnością, bo mimo że tak jak Polska w 1919 r. Białoruś powróciła na mapę świata, to przyszła bolszewicka rewolucja, komunizm i znowu musieliśmy walczyć i walczymy do dzisiaj o wolną ojczyznę. Gdyby dzisiaj Białoruś była wolnym i demokratycznym państwem, to z jej strony nie leciałyby na Ukrainę rakiety. Dlatego bardzo prosimy, żeby nie utożsamiać nas Białorusinów - zwłaszcza tutaj w Polsce - z państwem rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę, bo żeby nie trafić do więzienia musieliśmy opuścić swój kraj. Dzisiaj wielu z nas jest też podwójnymi uchodźcami, bo najpierw chroniliśmy się na Ukrainie, a teraz znowu musimy uciekać do Polski. Niestety bardzo często patrzy się na nas jak na wspólników Rosji i Putina, odmawiając najprostszych nawet usług i praw, a to jest dla nas bardzo przykre i krzywdzące" – dodaje Białorusin.

Wrocławskie obchody rozpoczęły się już w czwartek (24 marca) w Starym Klasztorze, gdzie wieczorem odbył się Wieczór Bardów, na którym wystąpił białoruski bard Zmicier Bartosik śpiewający wolnościowe pieśni.

W piątek (25 marca) o godz. 18 z placu Wolności wyruszył Marsz Wolności, podczas którego uczestnicy ulicami Wrocławia udali się do Rynku, gdzie pod Pręgierzem przypomnieli swoje wolnościowe hasła i postulaty. Po tych wydarzeniach wszyscy udali się do Starego Klasztoru, gdzie wystąpiła legenda białoruskiej sceny folk-metalowej, zespół Znich, artysta Volsky, a także polska grupa Strachy Na Lachy.

"Musimy mieć świadomość, że bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Białorusi, a bez wolnej Białorusi nie będzie do końca wolnej Polski, bo cały czas będzie zagrożenie z Rosji. Dlatego Białoruś, Ukraina, Polska i kraje nadbałtyckie powinny jak najbardziej współpracować i stworzyć mocny sojusz, bo mamy wspólnego wroga w postaci Rosji, która zawsze będzie dla nas groźna. Dlatego życzmy sobie dzisiaj w dniu naszego święta, żeby jak najszybciej padł reżim Putina i reżim Łukaszenki, a wtedy będziemy wolni i odzyskamy naszą upragnioną ojczyznę" - dodaje Franc Aslauski, współorganizator Marszu Wolności.