Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica 8 Maja przy nowo budowanej Alei Wielkiej Wyspy na Sępolnie we Wrocławiu wygląda jak wysypisko śmieci. "Jesteśmy bezradni"

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od budowanej Alei Wielkiej Wyspy przypomina dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. Zwłaszcza w coraz mocniej zabetonowanym Wrocławiu.
Pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od budowanej Alei Wielkiej Wyspy przypomina dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. Zwłaszcza w coraz mocniej zabetonowanym Wrocławiu. Paweł Relikowski / Polska Press
Przy ul. 8 Maja, wzdłuż budowanej Alei Wielkiej Wyspy, znajduje się zaniedbany pas zieleni. Wielkogabarytowe odpady, puste butelki, dzikie parkowanie, inwazyjne rośliny… To tylko niektóre z problemów tego terenu. "Jesteśmy bezradni" - mówią mieszkańcy.

Spis treści

Przywrócić ul. 8 Maja jej dawny blask

Aleja Wielkiej Wyspy jest jedną z największych inwestycji drogowych w historii Wrocławia. Kosztujące 234 miliony złotych połączenie Krzyków z Sępolnem w pewnym momencie swojej trasy biegnie równolegle do ulicy 8 Maja, znajdującej się między ul. Dembowskiego i ul. Mickiewicza. Tutaj nową aleję od znajdujących się domów szeregowych oddziela jedynie pas zieleni. Teraz przypomina on dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. Zwłaszcza w coraz mocniej zabetonowanym Wrocławiu.

- Jestem mieszkanką ul. 8 Maja i zależy mi na tym, aby nasza urokliwa i objęta ochroną konserwatorską ulica odzyskała dawny blask – mówi Julia Bohdziewicz. - Tuż obok trwa ogromna inwestycja, czyli Aleja Wielkiej Wyspy. Niestety pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od nowej drogi nie został ujęty w tym przedsięwzięciu. Nowo wybudowana aleja, ścieżki rowerowe i chodniki zapewne będą się prezentować znakomicie, a teren przyległy pozostanie w stanie pozostawiającym wiele do życzenia – podkreśla mieszkanka Sępolna.

Pas zieleni jest, krótko mówiąc, nieuporządkowany. Rosną na nim rośliny inwazyjne, niszcząc znajdujące się tam drzewa i krzewy. Dodatkowo prosto w zieleń wyrzucane są butelki, odpady wielkogabarytowe i poremontowe.

- Pomimo naszych społecznych inicjatyw, polegających na porządkowaniu odpadów we własnym zakresie i zgłaszaniu takich incydentów straży miejskiej i Ekosystemowi, sytuacja wciąż się powtarza. Jesteśmy wobec tego bezsilni. Trudno cały czas raportować takie zdarzenia i sprzątać po innych na długiej, około 800-metrowej ulicy – mówi nam Julia Bohdziewicz.

Problem dotyczy także samych pojemników na odpady. Stoją w nieładzie, na nierównym terenie, przy brzegu krawężnika. Śmietniki często przewracają się i lądują na jezdni.

- Pojemniki te należą nie tylko do mieszkańców wspólnot przy ul. 8 Maja, ale również do wspólnot z ul. Kosynierów Gdyńskich, co powoduje dość duże nagromadzenie śmietników przy skrzyżowaniu tych dwóch ulic - wskazuje mieszkanka. - Ponadto w pasie zieleni niektórzy mieszkańcy zagospodarowali teren na "prywatne" miejsca parkingowe, co jest bezumownym korzystaniem z gruntu należącego do miasta. Należałoby rozważyć możliwość zorganizowania w tym zdziczałym pasie zieleni miejsc parkingowych na większą liczbę pojazdów - proponuje.

Czy jest szansa na poprawę sytuacji na ul. 8 Maja? Co planuje miasto?

Faktycznie, już teraz widać mocny rozdźwięk między pasem zieleni z powstającą AWW. A przecież inwestycja jeszcze trwa i nie została zakończona. Dlaczego nieuporządkowany teren, oddalony dosłownie kilka metrów od śladu AWW, nie został uwzględniony w projekcie i zamieniony w naturalną barierę między aleją a domami?

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od budowanej Alei Wielkiej Wyspy przypomina dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież
Pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od budowanej Alei Wielkiej Wyspy przypomina dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. Zwłaszcza w coraz mocniej zabetonowanym Wrocławiu. Paweł Relikowski / Polska Press

- W związku z niepokojami społecznymi, na etapie prac przygotowawczych do budowy AWW i wieloletniej batalii o możliwość realizacji inwestycji, zadecydowano m.in. o minimalnym, niezbędnym zakresie działek objętych inwestycją i nie włączaniu terenów, które nie będą wykorzystywane dla celów budowy drogi – tłumaczy Tomasz Sikora, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego Wrocławia. I dodaje: - Takie zapisy pojawiły się już na etapie pozyskiwania decyzji środowiskowej. Dzięki temu rozwiano ewentualne wątpliwości, że dodatkowe tereny (nie stanowiące drogi) zmienią swoje przeznaczenie, co mogłoby wywołać dalsze protesty i w konsekwencji odebrać szansę na realizację inwestycji.

Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, teren przeznaczony jest jednocześnie na zieleń izolacyjną, garaże zielone (pełniące funkcję osłon akustycznych, porośnięte pnączami), ciągi piesze, ścieżki rowerowe i parkingi z dużym udziałem zieleni. Czy władze miasta zainteresują się zapomnianym pasem?

- W najbliższej przyszłości miasto chciałoby te tereny zamienić w tereny zielone, ale nie zrobimy tego wbrew woli mieszkańców. Aby to się stało, sami mieszkańcy muszą np. zabrać stamtąd nielegalnie ustawione własne kubły na śmieci, czy nie parkować tam samochodów – odpowiada Tomasz Sikora. - Sami mieszkańcy tych terenów nie są zgodni, co do ich przeznaczenia. Część pisze do magistratu prośby, by zrobić tam miejsca parkingowe, inni by usunąć samochody i zostawić zieleń. Kontrproduktywne będzie robienie tam zieleni, jeśli mieszkańcy będą na tej zieleni parkować - wyjaśnia.

Kto miałby więc podjąć ostateczną decyzję zagospodarowania terenu? I w jaki sposób? Czy byliby to sami mieszkańcy na drodze zorganizowanego głosowania? A może to Rada Osiedla Biskupin-Sępolno-Dąbie-Bartoszowice miałaby uchwalić przeznaczenie pasa zieleni? Tego nie wiadomo. Mieszkańcy mówią nam, że nie do tej pory było na ten temat żadnych konsultacji społecznych. Rzecznik odnosząc się do pojemników na śmieci zaznaczył, że nie powinno ich tam być, bo na przestrzeni między 8 Maja a Aleją Wielkiej Wyspy wyznaczonych miejsc gromadzenia odpadów nie ma.

- Działki nie są wskazane w zasobach gminnych zarządców, które są włączane do umowy na całoroczne utrzymanie czystości. Co prawda Ekosystem nie posiada środków na rutynowe działania dotyczące oczyszczania tak dużej działki, niemniej od wielu miesięcy realizuje tam działania interwencyjne, w czasie których usuwają odpady, jakie mieszkańcy pozostawią w pasie drogowym. Są to odpady z całego ciągu ul. 8 Maja, od strony ul. Walerego Sławka aż do Kosynierów Gdyńskich - zaznacza Sikora.

Nie wskazał jednak, gdzie kubły powinny stanąć w sposób legalny. Od mieszkańców dowiedzieliśmy się, że miał ruszyć program pilotażowy, polegający na budowie nowych miejsc gromadzenia odpadów na Dembowskiego, Partyzantów i Waryńskiego, czyli w okolicy omawianego pasa zieleni. Ten, jak nam mówią, nie wystartował do dzisiaj. Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem byłaby budowa podziemnych pojemników na śmieci również na ul. 8 Maja. Ale z tym także jest problem.

- Gmina Wrocław przejęła od właścicieli nieruchomości obowiązek wyposażenia tychże nieruchomości w pojemniki do zbierania odpadów komunalnych. Natomiast to sam właściciel nieruchomości, zarządca ma obowiązek wyznaczyć miejsce gromadzenia odpadów, które spełnia przepisy. Na przykład musi posiadać on tytuł prawny do miejsca, w którym są te pojemniki ustawione. Słowem, kubły mieszkańców 8 Maja w ogóle nie powinny znajdować się po tej stronie drogi. Trudno więc, by tamtejsi właściciele, tamtejsze wspólnoty na terenach gminy nie tylko stawiali kubły, ale też by budowali podziemne pojemniki - mówi.

Dodaje, że sami zarządcy nieruchomości mogą, niezależnie od działań gminy, podjąć decyzję o przebudowie Miejsca Gromadzenia Odpadów, uwzględniając potrzeby mieszkańców i obowiązujące prawo. Zarządca musi jednak umożliwić odbierającemu odpady taką możliwość, czyli np. by mógł tam dojechać wyspecjalizowany pojazd o masie całkowitej min. 26 ton. Ale jak komentują mieszkańcy, właśnie ze względu na możliwość wjechania śmieciarki nielegalne śmietniki stoją właśnie tam, gdzie teraz.

Kiedy pas zostanie uporządkowany i zamieniony w teren zielony, zaplanowany przez miasto?

Wspomniana przez rzecznika urzędu "najbliższa przyszłość" nie jest zbyt konkretnym terminem. Trzeba również zastanowić się, jaką formę przybrałaby taka zmiana. Jednym z pomysłów może być stworzenie parku kieszonkowego, popularnego przy remontach wrocławskich podwórek. Z drugiej strony, niektórzy z mieszkańców chcą mieć tam parking. Czy to oznacza, że teren byłby podzielony? Czy konsensus zapanuje jeszcze przed otwarciem AWW, aby zaniedbana ul. 8 Maja nie tworzyła brzydkiego kontrastu dla pięknej, nowej inwestycji drogowej? I w jaki sposób taka decyzja ma zapaść? Czy zabytkowy teren Sępolna dalej pozostanie oszpecony? Tego powinniśmy dowiedzieć się w "najbliższej przyszłości".

Pas zieleni oddzielający ul. 8 Maja od budowanej Alei Wielkiej Wyspy przypomina dzikie wysypisko, nie integralną część ważnej arterii Sępolna. A przecież każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. Zwłaszcza w coraz mocniej zabetonowanym Wrocławiu.

Ulica 8 Maja przy nowo budowanej Alei Wielkiej Wyspy na Sępo...

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska