Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukryta kamera w Dolmedzie. Będą kary dla lekarza i pacjentów

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Pawel Relikowski / Polska Press
Trzy osoby zostały oskarżone przez prokuraturę o wręczanie łapówek wrocławskiemu lekarzowi, który miał uprawnienia do wystawiania zwolnień do sądów. Dzięki zwolnieniom osoby te mogły usprawiedliwić nieobecność na rozprawach. Zwolnienie miało kosztować od 50 do 100 złotych. Lekarz - Wiesław D. - wpadł, bo w jego gabinecie w Dolmedzie przy ul. Legnickiej we Wrocławiu zamontowano ukrytą kamerę.

Nad tą sprawą pracują policjanci z wydziału do walki z korupcją dolnośląskiej komendy wojewódzkiej oraz Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Głównym dowodem są filmy nagrane policyjną kamerą zamontowaną w tajemnicy w gabinecie lekarza Jak długo nagrywano wizyty pacjentów? Tego nie wiadomo. To tajemnica śledztwa. Wrocławski lekarz to internista i tzw. lekarz sądowy. Czyli taki, który ma uprawnienia, by usprawiedliwiać nieobecność na rozprawach. Przyjmował m. in. w jednej z największych przychodni Wrocławia – Dolmedzie.

Usłyszał pięć zarzutów przyjęcia łapówek. Rok temu trafił nawet do aresztu. W ostatnim czasie śledczy przesłali sądowi pierwsze dwa akty oskarżenia. Jeden dotyczy kobiety, która za 100 złotych otrzymała zwolnienie ze sprawy karnej dla członka swojej rodziny. Chodzi o osobę oskarżoną o przestępstwo, która odpowiadała przed sądem w Kielcach. Dwie inne osoby to mężczyźni. Jeden z nich zapłacił trzy razy po 50 złotych za zwolnienia ze sprawy cywilnej. A drugi dwa razy po 50 za usprawiedliwienie nieobecności w sądzie pracy. Śledztwo dotyczące doktora wciąż trwa.

Zobacz też:

Smog skraca życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska