Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy z Polski na lewo pracują w Czechach. Masowe deportacje

Damian Bednarz
Obcokrajowcy wykorzystują pobyt w Polsce, żeby wyjeżdżać do pracy w Czechach
Obcokrajowcy wykorzystują pobyt w Polsce, żeby wyjeżdżać do pracy w Czechach Polska Press Grupa
Niemal 100 cudzoziemców zatrzymali w ostatnim miesiącu funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Wszyscy łamali przepisy dotyczące legalności pobytu na terenie naszego kraju. Większość z nich to obywatele Ukrainy, chociaż przytrafili się także Hindusi czy Turcy. Zatrzymywani są na naszych drogach, chociaż niekoniecznie pracują na terenie Polski. Co ciekawe, tylko w ostatnim tygodniu sąd wydał aż dwadzieścia decyzji zobowiązujących ich do powrotu do swojego kraju oraz czasowy zakaz wjazdu na terytorium Polski.

- Bardzo dużo tych cudzoziemców jest ujawnianych w ramach kontroli na szlakach komunikacyjnych. Okazuje się, że wracają oni z pracy z Czech, a wizy pozwalają im jedynie na pracę w Polsce. Można więc powiedzieć, że składając wniosek „wyłudzili” te wizy, poświadczając nieprawdę - mówi kpt. SG Rafał Potocki, p.o. rzecznika prasowego Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Część z zatrzymanych pracowało także nielegalnie, bez pozwolenia na pracę w Polsce. Kilku z nich przekroczyło dozwolony czas na mieszkanie w naszym kraju. W trakcie 180 dni mogą oni przebywać na terenie strefy Schengen tylko przez 90 dni. Wizy takich osób zostają unieważnione, co automatycznie wiąże się z faktem deportacji ich z naszego kraju.

- Nie chcę wyjść na jakiegoś ksenofoba. Ale proszę mi wierzyć, że w sezonie ci ludzie pracują za dużo mniejsze pieniądze od Polaków. To logiczne, że pracodowcy zatrudnią tanią siłę roboczą - mówi Rafał Matulewicz, mieszkaniec Kłodzka. Sporo mieszkańców powiatu kłodzkiego wyjeżdża do pracy do Czech w poszukiwaniu lepszych pieniędzy. Jak widać, nie tylko oni uznali, że za granicą Polski można zarobić więcej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska