Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UFC APEX. Tyron Woodley nie miał szans. Gilbert Burns pewnie wypunktował byłego mistrza

Tomasz Dębek
Tyron Woodley i Gilbert Burns
Tyron Woodley i Gilbert Burns USA TODAY Network/Sipa USA/East News
W walce wieczoru sobotniej gali UFC w Las Vegas Tyron Woodley gładko przegrał z Gilbertem Burnesem.

Karierę w MMA na najwyższym poziomie bardzo trudno połączyć z innymi zajęciami. Boleśnie przekonał się o tym w sobotę były mistrz UFC kategorii półśredniej Tyron Woodley (19-5-1). „The Chosen One”, który rządził dywizją w latach 2016-19 po utracie pasa na rzecz Kamaru Usmana (16-1) wiele czasu poświęcał na pracę w mediach oraz twórczość muzyczną, już wcześniej próbował też aktorstwa. Tymczasem będący na fali pięciu zwycięstw Gilbert Burns (19-3) myślał tylko o tym, jak przedłużyć serię o kolejne. Udało mu się, odniósł najcenniejszą wygraną w karierze i mocno zbliżył się do wymarzonej walki o pas.

Były mistrz nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Już w pierwszej minucie rywal przetestował wytrzymałość jego szczęki soczystymi ciosami w stójce. Burns był aktywniejszy, bardziej mobilny, siał spustoszenie rękami, łokciami i kopnięciami. Woodley nie był w stanie w żaden sposób przejąć inicjatywy. Choć wyraźnie przegrywał, zamiast próbować odwrócić losy walki, chciał chyba wytrwać do końca. To mu się udało. Po pięciu rundach sędziowie nie mieli jednak żadnych wątpliwości. „Durinho” wygrał wysoko na punkty, 50:44, 50:44 i 50:45.

- Mam prośbę do mojego klubowego kolegi. Kamaru, walcz ze mną o pas. Kocham cię i darzę ogromnym szacunkiem. Ale powinienem być następny w kolejce. Pobiłem byłego mistrza, nie mam na twarzy nawet zadrapania. Mogę walczyć już w lipcu. Dana White, daj mi szansę na tę walkę - apelował Burns po zakończeniu pojedynku, który odbył się w „domu” UFC, nowoczesnym kompleksie UFC APEX.

Jakie plany ma 38-letni Woodley?

- Mógłbym dać wam milion wymówek. Ale powiem, że byłem dobrze przygotowany. Nawet na rozgrzewce czułem się świetnie. Czasem zdarzają się takie walki, które przeradzają się w koszmar. Chcesz uderzać, ale twoje ciosy są lekkie. Zamierzasz iść do przodu, a zamiast tego się cofasz. Przegrałem, ale wciąż uważam, że jestem najlepszym zawodnikiem wagi półśredniej w historii. Chcę wrócić do Oktagonu i odzyskać pas. Wielkich mistrzów poznaje się po tym, jak reagują na porażki. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - zapewniał przed kamerami.

Trwa głosowanie...

Czy UFC powinno organizować gale bez udziału kibiców?

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: UFC APEX. Tyron Woodley nie miał szans. Gilbert Burns pewnie wypunktował byłego mistrza - Sportowy24

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska