W środę przed lubińskim sądem rejonowym przesłuchano dwóch z trzech biegłych, którzy - wydając opinię medyczną do sprawy o pobicie dziecka metalowym prętem - uznali, że oskarżony działał w warunkach ograniczonej poczytalności.
Obaj podtrzymali swoją opinię. - W mojej ocenie decydującą przyczyną tego, że oskarżony jest niepoczytalny jest to, że jest on osobą upośledzoną umysłowo - zeznał biegły psychiatra. - W związku z tym w sytuacji stresowej dominuje u niego impulsywność. Oskarżony jest skłonny do podejmowania działań gwałtownych i nieprzemyślanych. Refleksja przychodzi później.
Na 3 listopada sąd zaplanował kolejną, prawdopodobnie już ostatnią rozprawę. Zarówno obrona, jak i oskarżenie mają wtedy wygłosić mowy końcowe. Czy Paweł K. zostanie skazany?
23-latek od początku twierdzi, że jest niewinny. Świadkowie przesłuchani do sprawy nie ukrywali, że między Pawłem K. i jego bratem Krzysztofem często dochodziło do awantur i bijatyk. I to właśnie w trakcie jednej z nich, 8 sierpnia 2015 r., trzymiesięczna Nikola została uderzona prętem w głowę. Dziewczynka była na rękach swojej matki, ówczesnej konkubiny Krzysztofa. Kobieta zeznała, że chciała się odsunąć od bijących się mężczyzn i prawdopodobnie wtedy dziecko doznało urazu. Brat oskarżonego 23-latka, doprowadzony przed sąd, odmówił składania zeznań przeciwko bliskiej osobie. Pawłowi K. grozi do 10 lat więzienia.
Poszkodowane dziecko przeszło dwie poważne operacje neurologiczne w Legnicy i Wrocławiu. Dzięki lekarzom dziewczynka wyszła z opresji z małym niedowładem prawej rączki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?