Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczciwi płacą za śmieci sąsiada. Masowe oszustwa w deklaracjach śmieciowych

Sławomir Bobbe
Śmieci "produkujemy" coraz więcej, ci którzy za nie płacą płacić będą musieli więcej - także za tych, którzy płacenia unikają.
Śmieci "produkujemy" coraz więcej, ci którzy za nie płacą płacić będą musieli więcej - także za tych, którzy płacenia unikają. Piotr Hukało
W gminach, w których opłaty za wywóz śmieci zależą od liczebności rodziny zamieszkującej dany lokal, obserwowane jest nietypowe zjawisko – wyludnienie. Tak przynajmniej wynika ze statystyk.

Gminy rozmaicie podchodzą do sposobu obliczania opłat za wywóz śmieci. Niektóre opierają wysokość opłat o wielkość mieszkania – wtedy właściciele dużych lokali płacą więcej. Ta metoda ma swoich krytyków, bowiem na sporym metrażu może mieszkać singiel, który generuje małą ilość odpadów, a w kawalerce żyć może czterech studentów, którzy wytwarzają tych śmieci sporo – oni zapłacą za wywóz mniej.

Inne samorządy, uzależniły wysokość opłat za wywóz śmieci od zużycia wody w mieszkaniu. Tu system wydaje się oczywisty – większa liczba osób siłą rzeczy „konsumuje" więcej wody, jest to więc dowód na to, że pod jednym dachem żyje więcej osób, które wytwarzają również więcej opadów. Taki system „przy okazji" wymusza na mieszkańcach oszczędność wody.

Najbardziej zawiedzeni są jednak w tych gminach, w których uzależniono wysokość opłat za wywóz śmieci od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość. To najuczciwsze rozwiązanie – płaci się za tych, którzy faktycznie zamieszkują lokal, a więc i wytwarzają śmieci. Nie przewidziano tylko jednego – że w imię „oszczędności", które trzeba nazwać wprost oszustwem, część właścicieli nieruchomości zaniżać będzie faktyczną liczbę osób, które korzystają z mieszkania. Bywa i tak że w mieszkaniu żyje kilka osób, a zgłoszona jest tylko jedna.

Parafian więcej niż mieszkańców

W Poznaniu zrobiono doświadczenie – zebrano deklaracje śmieciowe od mieszkańców trzech bloków i porównano z danymi, które miał proboszcz miejscowej parafii. Wtedy okazało się, że w trzech budynkach wielorodzinnych gdzieś „zaginęło" ponad 100 osób. W Krakowie w stosunku do oficjalnych danych brakuje grubo ponad 100 tysięcy ludzi, którzy odpady wytwarzają, ale za nie nie płacą. W Bydgoszczy powołano nawet specjalną grupę strażników miejskich, którzy zajmują się tylko kontrolowaniem umów podpisanych na wywóz śmieci. Odkrywają – na początku ze zdumieniem – że np. właściciele niektórych domów jednorodzinnych w ogóle ich nie mają (a więc firma nie dostarcza im pojemników na odpady) – co zatem robią ze swoimi śmieciami poza tym, że część spalają? Podrzucają innym, na przykład mieszkańcom bloków, którzy trzymają swoje kontenery w ogólnodostępnych miejscach. Mimo tych działań w samej Bydgoszczy – patrząc jedynie na liczbę zadeklarowanych osób – zniknęło około 50 tysięcy mieszkańców, czyli niemal co siódmy mieszkaniec miasta.

– Aktualnie zgodnie z deklaracjami składanymi przez właścicieli nieruchomości na terenie Bydgoszczy zamieszkuje około 304 000 osób. Natomiast zgodnie z danymi GUS mamy 353 215 osób – potwierdza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. Tamtejszy magistrat stosuje wiele metod „uszczelniania" systemu, z różnym jednak rezultatem. – Porównujemy dane zawarte w deklaracjach z bazą meldunkową (weryfikacja urodzeń, zgonów, zmian meldunkowych itp.), prowadzimy działania weryfikacyjne w terenie m. in. poprzez Straż Miejską, która sukcesywnie odwiedza nieruchomości i weryfikuje dane wykazywane w deklaracjach, a także prowadzimy kontrolę przepełnienia pojemników, co może świadczyć o tym, że na nieruchomości zamieszkuje większa liczba osób niż wskazano w deklaracjach. Dzięki tym działaniom w okresie od lipca 2017 do listopada 2017 roku udało się ujawnić 625 osób, które nie były ujęte w deklaracjach składanych przez właścicieli nieruchomości. Miasto cały czas pracuje nad pozyskiwaniem coraz to nowych źródeł informacji pozwalających na weryfikację informacji podawanych przez właścicieli nieruchomości ze stanem rzeczywistym – zapewnia rzecznik.

Uczciwi płacą za wywóz śmieci oszustów

To jednak – przy 50 tysiącach brakujących dusz ciągle niewiele. – System naliczania opłat zależny od liczby osób zamieszkujących niesie za sobą pewne niedogodności związane z weryfikacją prawidłowości danych wykazywanych w deklaracjach. Musimy pamiętać o tym, że system gospodarowania odpadami komunalnymi musi się samofinansować. Zaniżanie liczby osób w składanych deklaracjach niesie dla właściciela nieruchomości tylko pozorną korzyść w postaci niższej opłaty, bowiem koszty sytemu pozostają takie same i są one dzielone na mniejszą liczbę mieszkańców. To w konsekwencji prowadzi do konieczności podniesienia przez gminę stawek opłat.
Patrząc jednak na inne koszty związane z użytkowaniem mieszkania (prąd, ogrzewanie, woda, ścieki, gaz) pieniądze, które trzeba wydać na wywóz odpadów w domach wielorodzinnych nie są duże. Mimo tego wielu mieszkańców woli oszukiwać system i sąsiadów.

Stawki opłat za wywóz odpadów

W Bydgoszczy stawka za wywóz śmieci za osobę zamieszkującą na nieruchomości w przypadku prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów wynosi 13 zł, natomiast w przypadku, gdy zbiórka nie jest prowadzona w sposób selektywny stawka wynosi 39 zł. W Gdańsku, gdzie opłata zależy od metrażu, płaci się 0,44 zł/mkw. w przypadku odpadów segregowanych w części powierzchni nie przekraczającej 110 mkw. (oraz 0,05 zł/mkw. w przypadku odpadów segregowanych w części powierzchni przekraczającej 110 mkw.) i 0,88 zł/mkw. w przypadku odpadów niesegregowanych w części powierzchni nie przekraczającej 110 mkw. (oraz 0,10 zł/mkw. w przypadku odpadów niesegregowanych w części powierzchni przekraczającej 110 mkw.).

W stolicy za odbiór śmieci segregowanych warszawiacy mieszkający w domach wielorodzinnych płacą w przypadku gospodarstw domowych liczących jedną osobę 10 zł (19 zł za 2 osoby, 28 za 3 i 37 za 4 lub więcej). W przypadku, gdy odpady komunalne nie są zbierane i odbierane selektywnie, opłata wynosi w przypadku osób mieszkających samotnie 12 zł 23 złote za 2 osoby, 34 złote za 3 osoby i 45 złotych za 4 i więcej osób). W Krajowie stawki wynoszą (za odpady zbierane selektywnie) dla gospodarstwa domowego jednoosobowego – 15,00 złotych (29 złotych za 2 osoby, 41 złotych za 3 osoby, 50 złotych za 4 osoby) a w przypadku odpadów niesegregowanych odpowiednio 21, 41, 60 i 73 złote.

W związku z masowymi oszustwami w deklaracjach śmieciowych część gmin już zapowiedziała konieczność podwyższenia stawek za wywóz opadów w 2018 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Uczciwi płacą za śmieci sąsiada. Masowe oszustwa w deklaracjach śmieciowych - RegioDom.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska