Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U-21: Awans już nie tylko w nogach Polaków. Remis zmusza do wiary w Wyspy Owcze

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Kapitan reprezentacji Polski do lat 21 Dawid Kownacki jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania.
Kapitan reprezentacji Polski do lat 21 Dawid Kownacki jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania. Bartek Syta
Kluczowe dla awansu na młodzieżowe Euro 2019 spotkanie w Danii zakończyło się remisem 1:1. Przed samą przerwą Dawid Kownacki wyrównał pewnie wykorzystując rzut karny. Przed ostatnią kolejką eliminacji status quo został więc utrzymany. Duńczycy mają punkt przewagi nad Biało-Czerwonymi i przed sobą starcie z Wyspami Owczymi.

Choć reprezentacja Czesława Michniewicza w kończących się eliminacjach młodzieżowych mistrzostw Europy do lat 21 jeszcze nie przegrała, to w pełni zadowolona z siebie być nie mogła. Cieniem na jej osiągnięciach kładły się dwa remisy z Wyspami Owczymi. Strata czterech punktów odbiła sie także na tabeli. Przed październikowym zgrupowaniem Biało-Czerwoni opuścili pozycję lidera w swojej grupie, a na ich miejsce wskoczyła Dania.

Dania, która w Polsce przegrała 1:3 jawiła się jako najgroźniejszy rywal w tej grupie. W swoim składzie na piątkowe spotkanie miała zawodników takich klubów jak Borussia M’Gladbach, Borussia Dortmund, Dynamo Kijów czy Sampdoria Genua. Stopera włoskiego klubu doskonale znał kapitan naszego zespołu Dawid Kownacki. Dla niego to starcie było szczególnie ważne. Nie tylko mógł postawić kolejny krok do tytułu najlepszego strzelca eliminacji, ale przede wszystkim z opaską na ramieniu wprowadzić drużynę na turniej do Włoch.

Zwycięstwo w Aablorgu zapewniało awans jeszcze przed ostatnim - rozgrywanym we wtorek starciu z Gruzją. Każdy inny wynik nieco utrudniał wyjazd na zaplanowany na czerwiec we Włoszech oraz San Marino turniej. Michniewicz jedenastkę na to spotkanie, podobnie jak taktykę na rywala, miał już wypracowaną na długo przed meczem i widać było to po postawie jego podopiecznych w pierwszej połowie. Dania miała przewagę, dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nie potrafiła przebić się pod bramkę pilnowaną przez Kamila Grabarę. Bramkarz Liverpoolu po powołaniu Bartłomieja Drągowskiego przez Jerzego Brzęczka, był naturalnym numerem jeden w zespole Michniewicza.

Selekcjoner seniorskiej reprezentacji wraz ze Zbigniewem Bońkiem pojawił się na stadionie w Aalborgu. Mógł obserwować dobrą organizację w defensywie Biało-Czerwonych. Pod własną bramką pracowała praktycznie cała jedenastka. Dobre powroty notował Sebastian Szymański, na całej szerokości boiska walczył Szymon Żurkowski. Obaj błyszczą w Lotto Ekstraklasie i na tle rywali nie prezentowali się słabiej. Próbowali gry z kontrataku i kilka szybkich rajdów z ich strony sprokurowało sytuacje pod bramką Duńczyków. To jednak gospodarze pierwsi zdobyli bramkę. Seria indywidualnych pomyłek i Philip Billing pokonał świetnie interweniującego do tej pory Grabarę.

Strata gola podziałała na Polaków motywująco. Od razu ruszyli do ofensywy, a atak zakończyli strzałem Kownackiego. Ręka interweniował Victor Nelsson. Powściągliwy do tej pory w reakcjach arbiter bez wahania wskazał na jedenastkę, którą wykorzystał kapitan Polaków. Bliski obrony był Daniel Iversen, lecz piłka prześlizgnęła się pod jego ręką. W 43. minucie zakończyło się strzelanie. Choć więcej goli w tym spotkaniu już nie padło, nie można było narzekać na nudę.

Zwłaszcza w końcówce, kiedy przycisnęli Polacy. Tak jak przez premierowy kwadrans po przerwie zawody toczyły się w dosyć ospałym tempie, tak w kolejnych minutach akcje przyśpieszyły. Michniewicz długo zwlekał ze zmianami, ale jego podopieczni dobrze prezentowali się na murawie. Choć wyglądali na zmęczonych, to rozkręcili się w ostatnich minutach, na co wpływ miało także wejście Kamila Jóźwiaka. Pomocnik Lecha Poznań pociągnął swój zespół do kolejnych prób.

Prób efektownych i odważnych - jak choćby strzały strzały z dystansu Szymańskiego, ale prób nieefektywnych. Nie pomogły także stałe fragmenty gry. Duńczycy obronną ręką wychodzili z opresji i na końcu to oni mogli być zadowoleni. Remis 1:1 utrzymał ich na pierwszej pozycji, nadal mają punkt przewagi nad Polakami.

Do zakończenia eliminacji już tylko jedna kolejka. Dania zmierzy się w niej z Wyspami Owczymi, Polacy w Gdyni podejmą Gruzję. Biało-Czerwoni, aby uniknąć barażów lub odpadnięcia z gry o Euro 2019, muszą wygrać i liczyć na potknięcie Duńczyków.

Dania U-21 - Polska U-21 1:1 (1:1)
1:0 Philip Billing (40 min.)
1:1 Dawid Kownacki (43 min.)

Dania U-21: Daniel Iversen, Rasmus Nissen, Joachim Andersen, Victor Nelsson, Jacob Rasmussen, Andreas Poulsen, Robert Skov, Oliver Abildgaard, Philip Billing, Mikkel Duelund (67. Marcus Ingvartsen), Jacob Bruun Larsen (75. Anders Dreyer).

Polska U-21: Kamil Grabara, Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz, Kamil Pestka, Konrad Michalak (77. Kamil Jóźwiak), Bartosz Kapustka, Patryk Dziczek, Szymon Żurkowski (89. Maciej Ambrosiewicz), Sebastian Szymański, Dawid Kownacki.

Zwycięstwo w grupie eliminacji MME 2019 mocno się oddaliło

Press Focus/x-news

Przyszłość polskiej piłki według gry FIFA 19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: U-21: Awans już nie tylko w nogach Polaków. Remis zmusza do wiary w Wyspy Owcze - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska