Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące uczniów chodzą do tysiąclatek we Wrocławiu

Marcin Torz
Szkoła nr 71 powstała we Wrocławiu jako pierwsza. Jest to  jeden z bardziej ambitnych projektów
Szkoła nr 71 powstała we Wrocławiu jako pierwsza. Jest to jeden z bardziej ambitnych projektów Michał Pawlik
50 lat temu zaczęła się budowa pierwszej placówki. We Wrocławiu na tysiąclecie powstało 50 szkół.

Dokładnie 50 lat temu, 12 kwietnia 1959 roku, wmurowano kamień węgielny pod budowę pierwszej szkoły tysiąclatki we Wrocławiu. Szkoła Podstawowa nr 71 powstała już rok później, u zbiegu ulicy Kołłątaja i Podwala. Do dzisiaj w jej murach kształcą się młodzi wrocławianie. Tak samo, jak w większości szkół, które powstawały w latach 60. ubiegłego wieku.

Skąd nazwa tysiąclatka? Chodziło o to, żeby wybudować tysiąc szkół na rocznicę tysiąclecia państwowości Polski, która przypadała na 1966 rok. W sumie we Wrocławiu jest około 50 takich szkół. Dokładnej liczby nie znają nawet w wydziale edukacji. Wszystko dlatego, że budowane były na przestrzeni 10 lat.

Do dzisiaj wygląd tych szkół wywołuje emocje. Niektóre projekty podobają się architektom, a inne - wręcz przeciwnie. Wśród najbardziej cenionych jest SP nr 71 przy ul. Kołłątaja, którą zaprojektowała Jadwiga Hawrylak-Grabowska, znana wrocławska architekt. Spod jej ręki wyszedł też Wrocławski Manhattan, czyli wieżowce na pl. Grunwaldzkim.

- To jedna z najciekawszych tysiąclatek - opowiada Agnieszka Zabłocka-Koch, wrocławska historyk sztuki. Przygotowała listę budynków powstałych w czasach PRL, które - jej zdaniem - powinny zostać wpisane do rejestru zabytków. - Ten obiekt na to zasługuje, bo projekt jest niebanalny - opowiada. - Tak samo, jak gmach szkolny przy ul. Górnickiego. Architekturą nawiązuje do przedwojennego modernizmu.

Co w tych budynkach jest nadzwyczajnego? Obszerne sale, sam układ zaprojektowany tak, że najmłodsze dzieci zajmowały parter, a starsze górne kondygnacje. W szkole przy ul. Górnickiego klasy mają okna po dwóch stronach, dzięki czemu są dobrze oświetlone.
W jednej szkole może się uczyć nawet ponad tysiąc dzieci.
Nie wszystkie projekty tysiąclatek okazały się strzałem w dziesiątkę.
- Próby czasu nie zdał budynek, w którym jeszcze kilka lat temu siedzibę miało XIV LO przy ul. Szczytnickiej - opowiada Piotr Fokczyński, miejski architekt. - To obiekt, jakich w Polsce jest pełno, nie ma w nim nic szczególnego - uzupełnia.

Budynek jest w złym stanie technicznym i żeby nadal była w nim szkoła, trzeba by go kapitalnie wyremontować. Teraz swoje sale mają tam studenci uniwersytetu. Ale tylko do czasu, aż powstanie nowy gmach, gdzie żacy się przeniosą.
SP nr 26 na Maślicach z kolei zostanie już latem zrównana z ziemią. Tamtędy przejdzie autostradowa obwodnica Wrocławia.

Nauczycielka Ewa Kowieska przez całe życie związana jest z inną tysiąclatką - podstawówką nr 11 na Żernikach. Najpierw jako uczennica, a później dyrektorka i nauczycielka historii. Opowiada, że krąży legenda, że gdzieś w Polsce jest dokładnie taki sam budynek szkolny: z identycznymi korytarzami, salami, które są w takich samych miejscach, tak że do pokoju nauczycielskiego można trafić z zamkniętymi oczami.

Ale tysiąclatki, mimo że bardzo podobne - większość wybudowano na planie litery L - różniły się od siebie: liczbą pięter czy wyglądem przylegającego skrzydła, w którym umieszczono salę gimnastyczną.

Fokczyński opowiada, że ogólnie tysiąclatki sprawdziły się świetnie.
- Tylu szkół w tak krótkim czasie w całej historii Polski nigdy nie budowaliśmy. Jeśli porówna się ich liczbę do tych, które powstały później, to wygląda to dobrze - opowiada.
Na remont czekają inne placówki. W tym roku prace rozpoczną się w szkole przy Górnickiego, a także w gimnazjum przy ul. Kraińskiego.

Historia szkół
Pod koniec lat 50. ubiegłego wieku Władysław Gomułka, I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, rzucił hasło ,,Tysiąc szkół na tysiąclecie".
Wszystko dlatego, że w Polsce rodziło się coraz więcej dzieci. Nowe budynki szkolne były potrzebą chwili, bo dotychczasowe pękały w szwach. Gomułka pomysł oparł na nadchodzącej rocznicy początku państwowości polskiej w 966 roku, W całej Polsce wybudowano prawie 1500 tysiąclatek.
A oto przykładowe tysiąclatki we Wrocławiu: ZSP nr 1 (ul. Zemska), SP nr 107 (ul. Prusa), G nr 7 (ul. Kolista), ZS nr 11 (ul. Grochowa), ZSI (ul. Nowodworska), SP nr 96 (ul. Krakowska), VIII LO (ul. Zaporoska), SP nr 99 (ul. Głubczycka), SP nr 71 (ul. Kołątaja).

Zimna wojna w szkołach

Z Andrzejem Chrzanowskim, wrocławskim architektem, rozmawia Marcin Torz

Czy dobrym pomysłem było budowanie podobnych szkół w całym kraju?

Wtedy nowe szkoły były potrzebne. Architektura nieco cierpiała, bo to często niemal identyczne gmachy, ale trzeba przyznać, że układ, sama bryła nie są takie złe.

Jaki był to układ?

Budynki powstawały najczęściej na planie litery L. Szkoły budowane były z wielkiej płyty, podobnie jak wszelkie inne obiekty.

Szkoły w każdej chwil mogły się zmienić w schrony czy szpitale...

Tak, bo to były czasy zimnej wojny, większość budynków publicznych miała spełniać takie role na wypadek konfliktu. Zwłaszcza te w zachodniej Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska