Rozpędzony rynek nowych mieszkań w największych polskich miastach nie zwalnia. W ubiegłym roku na sześciu największych polskich rynkach nieruchomości (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Łódź i Poznań) sprzedano łącznie 72 tysiące mieszkań. Aż 12 tysięcy z nich we Wrocławiu.
- Te 72 tysiące to nieco ponad połowa wszystkich mieszkań sprzedanych na rynku pierwotnym w Polsce - mówi Katarzyna Kuniewicz z firmy REAS, analizującej rynek nieruchomości w Polsce. - Tyle samo mieszkań deweloperzy wprowadzili na rynek w ubiegłym roku. Na koniec każdego kwartału w ofercie pozostawało 8-8,5 tysiąca lokali - wylicza.
Razem z popytem rosną także ceny. Za metr kwadratowy nowego mieszkania we Wrocławiu trzeba było w ubiegłym roku zapłacić średnio 6 241 złotych - 11 procent więcej niż rok wcześniej i jednocześnie najwięcej od siedmiu lat.
Według danych zebranych przez REAS, na koniec grudnia we Wrocławiu deweloperzy budowali blisko 16 tysięcy mieszkań. To ponad 15-procentowy wzrost w stosunku do 2016 r. We wcześniejszych dwóch latach wynosił on od 25 do 27 procent. Biorąc pod uwagę, że według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętna liczba osób w mieszkaniu wynosi 2,5, budowane lokale pomieszczą około 40 tysięcy osób.
- Rynek pierwotny jest w górnej fazie cyklu. Mamy rekordowy popyt i porównywalną rekordową podaż. Można przewidywać, że obecny rok nie będzie znacząco gorszy. Znaczna część mieszkań kupowana jest na wczesnym etapie budowy, co zachęca deweloperów do realizowania coraz większej liczby nowych projektów - tłumaczy Katarzyna Kuniewicz z firmy REAS. - Na rynku wrocławskim na rosnący w 2017 roku popyt deweloperzy odpowiedzieli niemal taką samą liczba mieszkań wprowadzonych do sprzedaży. Na koniec każdego kwartału w ofercie na rynku pierwotnym pozostawało ok 8,3 tysiąca lokali - wylicza.
Według analityków rynku nieruchomości, największego popytu i podaży możemy się spodziewać w obecnym lub przyszłym roku.
- Dobrą koniunkturę napędzają między innymi spadające bezrobocie i rosnące płace (według danych Głównego Urzędu Statystycznego w listopadzie stopa bezrobocia we Wrocławiu wynosiła 2,2 proc. przy 7-procentowym wzroście pensji - przyp. red.). Od początku roku, w porównaniu z ubiegłym, rośnie także liczba i wartość nowo udzielanych kredytów mieszkaniowych. Popyt potęgują też niskie stopy procentowe. Dzięki temu spora część kupionych mieszkań jest traktowana jako inwestycja - twierdzi Katarzyna Kuniewicz.
Potwierdza to analiza jednego z największych wrocławskich deweloperów - Archicomu, który w ubiegłym roku wprowadził na rynek 1500 mieszkań, sprzedając równocześnie o 52 proc. więcej niż w 2016 r.
- Wśród najchętniej wybieranych mieszkań mamy dwie tendencje, związane z celem zakupu mieszkania. Klienci szukający inwestycji chętniej wybierają lokalizacje centralne, które szybko znajdą najemców - widzimy to podczas rozmów dotyczących River Point czy Browarów Wrocławskich - zauważa Tomasz Sujak, członek zarządu Archi-com S.A.
2400 mieszkań powstanie we Wrocławiu w ramach programu Mieszkanie+. Zostaną zbudowane na 17 hektarach należących głównie do PKP i Poczty Polskiej. To sześć działek na Psim Polu w rejonie ul. Mirkowskiej, cztery działki na Muchoborze, trzy przy ul. Buforowej i jedna działka na Kozanowie przy ul. Ignuta.
Budowa mieszkań na Dolnym Śląsku, jak zapewnia Tomasz Żuchowski, sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury i budownictwa, rozpocznie się wiosną. Do użytku oddane zostaną w połowie 2019 r. Mieszkanie wynająć, także z opcją wykupu będą mogły jedynie osoby, które nie posiadają na własność mieszkania.
We Wrocław cena wynajmu mieszkania z programu Mieszkanie+ wyniesie 11 zł, a z opcją wykupu 15 zł, co oznacza, że za 50-metrowe mieszkanie zapłacimy ok. 550 do 750 zł.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?