Tylko on może wygrać wybory z Andrzejem Dudą? Nowy sondaż

- Ten sondaż pokazuje pierwszy raz, że można pokonać Andrzeja Dudę, tylko trzeba postawić na tego, który ma na to szansę. Pokazuje, że można zmienić Polskę i zatrzymać okropną chorobę nienawiści, która zatruwa nasz kraj - komentuje w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Władysław Kosiniak-Kamysz. W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez United Survey dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM zapytano, jak porodziłby sobie sobie w II turze starający się o reelekcję prezydent w starciu z kandydatką KO Małgorzatą Kidawą-Błońską, a także z liderem PSL-Koalicji Polskiej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Według sondażu, pojedynek z Kidawą-Błońską daje obecnemu prezydentowi zwycięstwo, a z Kosiniakiem-Kamyszem Andrzej Duda przegrywa.

Władysław Kosiniak-Kamysz, który dziś w ramach kampanii, rozpoczął objazd Dolnego Śląska, podkreślił, że spokojnie podchodzi do wszelkich sondaży, jednak jak zaznaczył - najnowsze badanie dowodzi, że w tych wyborach można wygrać nie pokonując rywali, ale przekonując do siebie Polaków. Jego zdaniem, właśnie intensywna kampania wyborcza, prowadzona w terenie dała mu tak dobry wynik i jest dowodem na to, że możliwa jest głęboka zmiana polityczna w kraju. - Nie chcemy iść na skróty z bejsbolem w ręku, ale drogą do źródła, zjednoczenia Polaków i normalności. Spór o sprawy najważniejsze tak, wojna nie – podkreślił.

Prezes PSL wezwał też do debaty wyborczej Małgorzatę Kidawę-Błońską, kandydatkę Koalicji Obywatelskiej. - Nie udało się namówić ją do debaty przed wyborami parlamentarnymi w październiku, to mam teraz nadzieję, że tym razem uda się ją przekonać – powiedział Kosiniak-Kamysz.

"Ofiary na pasach nie są potrzebne, by Duda miał z kim przegrać"

- Najwyraźniej nie zawsze potrzebne są ofiary przejechane na pasach, żeby wydarzyło się coś niezwykłego w polityce i by Andrzej Duda miał z kim przegrać wybory – skomentował, nie kryjąc satysfakcji, poseł Jacek Protasiewicz, który jako jedyny z list Koalicji Polskiej we Wrocławiu dostał się do Sejmu. - Jestem przekonany, że Władysław Kosiniak-Kamysz ma szanse dostać się do drugiej tury i w niej jako jedyny wygrać z Andrzejem Dudą - dodał.

Według sondażu United Survey (przeprowadzonego 22 lutego) wybory nie rozstrzygną się w I turze. W I turze wciąż wyraźnym liderem jest Andrzej Duda. Urzędujący prezydent może liczyć na 41,9 proc. poparcia. 22,2 proc. to wynik, jaki uzyskała następna na podium Małgorzata Kidawa-Błońska. Za to na trzecią pozycję awansował lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz z 10,4 proc. poparciem. Robert Biedroń (kandydat Lewicy) może liczyć na 8,2 proc. głosów, Szymon Hołownia na 7,4 proc. a Krzysztof Bosak z Konfederacji na 4,1 proc.

Gdyby do II tury wyborów dostali się Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska, prezydent wyszedłby z tej walki zwycięsko: zagłosowałoby na niego 49,6 proc. wyborców, podczas gdy na kandydatkę KO - 41,6 proc. Inaczej sytuacja wyglądałaby, gdyby Duda starł się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ten wariant zakończyłby się porażką urzędującego prezydenta. Kandydat PSL mógłby bowiem liczyć na 45,9 proc. głosów - a obecny prezydent na 2 proc. głosów mniej.

Kolejny sondaż też pokazuje spadek poparcia dla Andrzeja Dudy

Sondaż IPSOS dla OKO.press jest bardziej korzystny dla obecnego prezydenta, choć wynika z niego wyraźnie, że nie ma on szans na wygranie w pierwszej turze. Wynika z niego, że Andrzej Duda uzyskałby najwięcej głosów w I turze. W świetle badania może liczyć na poparcie 41 proc. Polaków, podczas gdy Małgorzata Kidawa-Błońska - 25 proc. Robert Biedroń uzyskał w nim 9 proc., a Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia po 7 proc. Stawkę zamyka z 5 proc. poparciem Krzysztof Bosak.

A jak wyglądałaby sytuacja w II turze? W starciu z Małgorzatą Kidawą-Błońską Duda uzyskałby 48 proc. głosów, a kandydatka KO - 46 proc. Gdyby do II tury wszedł Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby liczyć na 45 proc., podczas gdy Duda na 47 proc. głosów.Tak samo wyglądałaby sytuacja, gdyby w II turze Duda starł się z Szymonem Hołownią. Gdyby do II wszedł Robert Biedroń uzyskałby 41 proc. głosów, a obecny prezydent - 51 proc. Sondaż IPSOS dla OKO.press przeprowadzono w dniach 20-22 lutego.