Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko dwóch kandydatów w wyborach prezesa PZPN. Marek Koźmiński powalczy z faworyzowanym Cezarym Kuleszą. Józef Wojciechowski wypadł z gry

Adam Godlewski
Adam Godlewski
Józef Wojciechowski nie zdążył zebrać wymaganych statutem rekomendacji i nie wystartuje na prezesa PZPN.
Józef Wojciechowski nie zdążył zebrać wymaganych statutem rekomendacji i nie wystartuje na prezesa PZPN. fot. polska press
Tylko Marek Koźmiński i Cezary Kulesza będą ubiegać się o stanowisko prezesa PZPN. Tak wynika z komunikatu opublikowanego tuż po północy na stronie "Łączy nas Piłka". To oznacza, że Józef Wojciechowski, który zapowiadał ostrą, czy wręcz brutalną kampanię nie zdążył zebrać 15 wymaganych statutem poparć. Wybory odbędą się 18 sierpnia.

Wczoraj do godziny 23.59 mogli zgłaszać się kandydaci na prezesa PZPN. Wymógł formalny dotyczył złożenia 15 rekomendacji, które miały w swej gestii 52 podmioty: piłkarskie związki wojewódzkie, kluby ekstraklasy oraz kluby pierwszej ligi. Wymógł spełnili Marek Koźmiński oraz Cezary Kulesza. Tak wynika z lakonicznego komunikatu opublikowanego przez futbolową centralę już po północy na portalu „Łączy nas Piłka”.

Wojciechowski nie zdążył wejść do gry

Obecność Koźmińskiego i Kuleszy w decydującej rozgrywce dla nikogo nie jest niespodzianką. Obaj aktualni wiceprezesi PZPN – Koźmiński zasiada w prezydium związku od 2012 roku, Kulesza od 2016 – od momentu ogłoszenia terminu wyborów i oficjalnego rozpoczęcia kampanii, byli głównymi pretendentami do zastąpienia Zbigniewa Bońka. Ważyły się natomiast losy udziału w elekcji Józefa Wojciechowskiego, który na udział w elekcji zdecydował się przed kilkoma tygodniami. Ostatecznie znany stołeczny deweloper nie zdążył zebrać wymaganej liczby poparć.

To bardzo istotna informacja dla przebiegu kampanii. Z obozu Wojciechowskiego docierały bowiem informacje, że gdyby udało mu się zebrać 15 rekomendacji, walka wyborcza przybrałaby o wiele bardziej brutalną formę. Zainteresowany wejściem trzeciego kandydata do gry miał być przede wszystkim Koźmiński, ponieważ JW zamierzał – podobno, jak słychać było z jego obozu - atakować przede wszystkim Kuleszę. Z tego powodu, że w wyborach przeprowadzonych przed pięcioma laty ówczesny prezes Jagiellonii Białystok najpierw miał obiecać majętnemu biznesmenowi poparcie, a następnie – zagrał na siebie, skutecznie ubiegając się o posadę wiceprezesa związku ds. piłki zawodowej. Swoją drogą, w październiku 2016 roku uzyskał na sali zjazdowej więcej głosów niż wybrany na drugą kadencję prezesa Boniek.

Kluczowa okazała się nieobecność Grenia?

Podobno jeszcze wczoraj prowadzący kampanię Wojciechowskiego Zdzisław Kręcina, były sekretarz generalny PZPN, wydzwaniał po znajomych ze wspomnianych na wstępie podmiotów w poszukiwaniu kilku brakujących rekomendacji. Bezskutecznie. Wydaje się zatem, że kluczowa dla niepowodzenia misji sztabu JW okazała się odmowa wsparcia tego gremium przez Kazimierza Grenia, który 13 lat temu wypromował na prezesa Grzegorza Latę, a 4 lata później Bońka (Michałowi Listkiewiczowi także prowadził kampanię przed jego drugą kadencją w 2004 roku). Greń, były (popularny w środowisku swego czasu i wpływowy) podkarpacki baron ma w tych wyborach zupełnie innego faworyta i z tego powodu miał odmówić współpracy z deweloperem.

W sondażach przedwyborczych zdecydowanie prowadzi Kulesza. Z przewagą pozwalającą na wygranie wyborów już w pierwszej turze, do czego wymagane jest uzyskanie co najmniej 60 głosów; delegatów na zjazd jest 118. Ze względu na pandemiczne przesunięcia, wybory odbędą się 18 sierpnia bieżącego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska