Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj zaczynał Marcin "Gleba" Florek z You Can Dance

Paweł Witkowski
Kurs jazdy na traktorze? Tego nie mają w ofercie. Ursus jest ozdobą
Kurs jazdy na traktorze? Tego nie mają w ofercie. Ursus jest ozdobą fot. archiwum mdk krzyki
MDK "Krzyki" obchodzi w tym roku pięćdziesięciolecie istnienia. Swoje pierwsze, artystyczne kroki stawiali w nim m.in. Maciek "Gleba" Florek, zwycięzca polskiej edycji "You Can Dance", wokalistka Magda Dzięgiel czy Piotr Wojtasik, trębacz jazzowy, laureat Fryderyka z 2008 roku.

W ciągu roku na zajęcia w MDK Krzyki uczęszcza 1200-1300 osób (dzieci i młodzieży). Do wyboru mają 70 sekcji prowadzonych przez 30 nauczycieli. Wśród warsztatów są m.in. kabaret, teatr lalek, teatr muzyczny, gra na gitarze elektrycznej i innych instrumentach, wokal, szachy, dziennikarstwo, fotografia, różne formy plastyczne oraz najbardziej oblegany - taniec - przez klasyczny, flamenco po współczesny.

- Przeżywamy prawdziwy boom zainteresowania zajęciami tanecznymi - mówi Małgorzata Brodzińska, dyrektor Miejskiego Domu Kultury "Krzyki". - Dzieci są bardzo obciążone w szkole. Przebywają w niej wiele godzin. Dlatego rodzice decydują się na dodatkowe zajęcia ruchowe. Ponadto taniec jest wielokierunkowy. To zapamiętywanie ruchów, ciągła koncentracja, dyscyplina, wrażliwość na dźwięk, estetyka i zdrowie. Otrzymujemy mnóstwo zapytań od rodziców o taniec, mogę powiedzieć, że przyjmiemy wszystkie zainteresowane nim dzieci - zapewnia.

Placówka swoją działalność rozpoczynała w 1961 roku w kilku pokojach tego budynku. Mocno współpracowała z MDK im. Mikołaja Kopernika (ul. Kołłątaja 20). Rozkwitowi instytucji od zawsze towarzyszył taniec.

- Zaczęło się od tańców ludowych. Później przekształcał się w nowoczesny, a teraz współczesny. Było dużo zajęć plastycznych, szachy i - co ciekawe - fotografia. Okazuje się, że w latach, kiedy ten sprzęt nie był jeszcze tak doskonały, i tak cieszył się dużym zainteresowaniem. Wiele warsztatów odbywało się w szkołach. Była szermierka, gry na flecie, akordeonie i wiele innych ciekawych form - mówi Brodzińska.

W latach 70. instytucja miała do dyspozycji już więcej pomieszczeń, bo opuszczone zostały mieszkania zajmowane w budynku MDK przez wrocławian.

- Gdy ja zaczęłam pracę w MDK, budynek już był "pusty" i rozpoczynało się przystosowywanie pomieszczeń do prowadzenia zajęć z młodzieżą. Warunki były siermiężne, meble z "demobilu", ale jakoś się wszystko zaczynało kręcić - mówi wieloletnia sekretarka placówki Irena Cholewińska.
Obecnie MDK Krzyki zajmuje cały dwupiętrowy obiekt przy ul. Powstańców Śląskich 190.
Placówkę wyróżnia posiadanie własnej gazetki. Założony w 1996 roku periodyk "Echa z MDK-a" otrzymał już niejedną nagrodę, m.in. za I miejsce w ogólnopolskim konkursie gazetek szkolnych "Forum Pismaków" w 2006 i 2008 roku.

- Jedno z tych wyróżnień otrzymał Radomir Wit, który swych dziennikarskich umiejętności próbuje w radiu Traffic - chwali byłego ucznia redaktor naczelna gazetki i opiekun sekcji Agnieszka Mazur-Sztynek. Obecnie szefowa czasopisma wraz z podopiecznymi przygotowuje specjalny jubileuszowy numer. Będzie w nim można znaleźć m.in. wywiady z byłymi uczniami MDK Krzyki, którzy poświęcili się robieniu artystycznej kariery. Tych z kolei nie brakuje. Przez te wszystkie 50 lat placówki przewinęły się przez nią takie nazwiska, jak Maciek Florek "Gleba" (I zwycięzca polskiej edycji "You Can Dance"), Krzysztof Pełech (gitarzysta, jeden z pomysłodawców Festiwalu Gitarowego Gitara+), Piotr Wojtasik (trębacz jazzowy, laureat Fryderyka z 2008 roku), Krzysztof Mazur (tancerz, choreograf "You Can Dance"), Sylwia Hefczyńska-Lewandowska (ze Śląskiego Teatru Tańca) czy Magda Dzięgiel (wokalistka).

- Wszystkich trudno wymienić - mówi Mazur-Sztynek. - Niedawno napisał do nas Leslie Kot ze Szwecji. Wspominał, że w dzieciństwie zbił sobie gitarę z desek. Gdy dostrzegli to rodzice, kupili mu prawdziwą i przywieźli go do naszego MDK. To było w latach 60. - opowiada.

- Dom Kultury ma to do siebie, że wypuszcza ludzi kreatywnych - mówi nauczycielka warsztatów dziennikarstwa. - Przychodzą tutaj osoby, którzy szukają swojego miejsca w życiu. Początkowo odpowiednią sekcję wybiera mama. Najczęściej jest to rytmika lub ceramika. Kolejną decyzję podejmuje dziecko, które już jest świadome tego, co się tu dzieje. Często wędruje po różnych sekcjach, aż zatrzyma się na tej właściwej - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska