Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tuje i drzewka owocowe - to rekompensata za powalenie 70-letniego świerku

Celina Marchewka
Celina Marchewka
Tuje i drzewka owocowe - to rekompensata za powalenie 70-letniego świerku
Tuje i drzewka owocowe - to rekompensata za powalenie 70-letniego świerku Przyjazny Tarnogaj
Deweloper budujący osiedle na wrocławskim Tarnogaju obciął gałęzie i uszkodził korzenie starego świerku, który rósł na sąsiedniej działce. W konsekwencji drzewo upadło. Jako rekompensatę, firma posadziła 25 tui i kilka drzewek owocowych. - To ma być zadośćuczynienie? Przecież to niedorzeczne - denerwują się mieszkańcy.

Stary świerk, rosnący na granicy działki przy ulicy Nyskiej 63-65, runął w połowie marca. Drzewo miało ponad 70-lat i kilkanaście metrów wysokości. Obok firma Lech-Pol Development buduje osiedle Nyska Residance. Połowa gałęzi świerku wychodziła na działkę należącą do dewelopera, więc je obciął, a podczas stawiania garaży - usunął część korzeni. W konsekwencji osłabione drzewo runęło na podwórko sąsiedniej wspólnoty. W wypadku uszkodzone zostały także dwa inne drzewa - klony.

Mieszkańcy byli oburzeni takim działaniem dewelopera.

- Zostaliśmy poproszeni o pomoc w tej sprawie. Złożyliśmy skargę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego we Wrocławiu, który uznał ją za zasadną i wszczął postępowanie - mówi Marcin Paczkowski, przewodniczący zarządu osiedla Tarnogaj.

W międzyczasie deweloper przyznał się jednak do winy i dogadał z zarządcą wspólnoty, firmą Nasz Zarządca, że w ramach rekompensaty posadzi na podwórzu przy ul. Nyskiej 63-65 25 tui, a także 3 drzewka owocowe.

Sadzonki mają około 20 centymetrów wysokości i zostały posadzone tak, że oddzielają obie nieruchomości. Mieszkańcy czują się oszukani, bo nikt ich nie zapytał o to, czy zgadzają się na taką rekompensatę.

- Mieszkańcy zostali jedynie poinformowani przez zarządcę, że taka ugoda z firmą Lech-Pol Development miała miejsce. Uważają oni jednak, że paręnaście sadzonek nie zastąpi starego drzewa, które sięgało kilku pięter - dodaje Marcin Paczkowski.

Obawy budzi także fakt, że taki finał sporu może być furtką dla innych deweloperów, którzy będą budowali na działkach porośniętych starymi drzewami. Jeśli jakiegoś z nich wyciąć nie będzie wolno, ale karą za doprowadzenie do jego zawalenia będzie jedynie nakaz wydania kilkuset złotych na kilkadziesiąt sadzonek, istnieje obawa, że takich przypadków może być w przyszłości więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska