Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy minuty, które wstrząsnęły Euromasterem

Marcin Kaźmierczak
W dotychczasowych meczach najlepszym zawodnikiem Chrobrego był Piotr Pietruszko. Na swoim koncie ma już sześć goli i jest współliderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy
W dotychczasowych meczach najlepszym zawodnikiem Chrobrego był Piotr Pietruszko. Na swoim koncie ma już sześć goli i jest współliderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy KGHM Euromaster Chrobry Głogów
Głogowianie przegrali na wyjeździe z liderującym Rekordem Bielsko-Biała 1:4

Choć wynik wygląda na pogrom, zdaniem trenera głogowian, jego podopieczni zagrali najlepszy mecz w tym sezonie. - Poza wynikiem, jestem zadowolony z naszej gry. Trafiliśmy jednak na drużynę, która jest poza naszym zasięgiem - mówi T. Trznadel.

Chrobry prowadził już w 3. minucie po bramce Piotra Pietruszko. Niestety, kataklizm nastąpił pomiędzy 15., a 17. minutą, gdy piłkarze Rekordu trzykrotnie pokonali Michała Długosza. - Nie wiem dlaczego zdarzył nam się taki przestój. To nie Rekord zaczął grać lepiej, tylko my stanęliśmy i oddawaliśmy im piłki - ocenia trener. - Zbyt późno wziąłem czas. Gdybym wcześniej zareagował, być może byłoby wtedy 2:1, a nie 3:1 - tłumaczy.

Co gorsze, w 33. minucie czerwoną kartkę otrzymał Michał Długosz. Nie zagra przez to w następnym meczu. - To była akcja ratunkowa. W drugiej połowie graliśmy bardzo wysokim pressingiem. Przeciwnik zagrał długą piłkę, Michał został minięty i musiał ratować się faulem - wyjaśnia trener.

Nieobecność Długosza podczas sobotniego meczu z Gattą będzie dużą stratą. - Kiedyś Filip Tomkowiak musiał dostać szansę. Bronił już przeciwko Wiśle w Pucharze Polski i wypadł dobrze, więc mam nadzieję, że sobie poradzi - liczy T. Trznadel.

W klubie panuje jednak optymizm przed starciem z wicemistrzem Polski. - Zawodnicy po meczu z Rekordem poczuli, że nasza gra ruszyła. Bardzo się mobilizują, bo zobaczyli, że jeśli zagramy tak jak przez trzydzieści minut w Bielsku-Białej, to jesteśmy w stanie wygrać - zdradza szkoleniowiec.

Jak podkreśla trener, przede wszystkim trzeba odciąć od podań Daniela Krawczyka. - Musimy też narzucić im wysokie tempo przez cały mecz i grać bardzo agresywnie przez cały mecz, bo Gatta nie lubi szarpanej gry. To jest ryzyko, bo zawsze mogą skontrować, ale trzeba je podjąć - kończy.

Początek sobotniego meczu w hali przy Wita Stwosza o 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska