Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy miesiące po wypadku. Prezydent Dutkiewicz może nie zeznawać

Malwina Gadawa
Tak wyglądał samochód prezydenta po zderzeniu z tramwajem. Rafał Dutkiewicz wymusił pierwszeństwo i spowodował wypadek
Tak wyglądał samochód prezydenta po zderzeniu z tramwajem. Rafał Dutkiewicz wymusił pierwszeństwo i spowodował wypadek Janusz Wójtowicz
Niemal trzy miesiące od wypadku Rafała Dutkiewicza na Ostrowie Tumskim ciągle poszukiwani są świadkowie zdarzenia. Sam prezydent nie został również przesłuchany. Śledczy czekają aż wróci ze zwolnienia chorobowego. Na razie nie wiadomo czy będzie zeznawał jako świadek czy jako podejrzany.

Od wypadku prezydenta Rafała Dutkiewicza minęły już prawie trzy miesiące, a policja dalej szuka pasażerów obu tramwajów, którzy byli świadkami tego wydarzenia. Ich zeznania mogą pomóc śledczym w dochodzeniu, które prowadzą w sprawie wypadku prezydenta Dutkiewicza. Wszystko przez zawiadomienie, jakie złożył mieszkaniec Wrocławia. Jego zdaniem, prezydent nie tylko był sprawcą wykroczenia. Miał też dopuścić się przestępstwa. Chodzi o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Rafał Dutkiewicz spowodował wypadek 15 kwietnia na Ostrowie Tumskim. Wymusił pierwszeństwo przejazdu i zderzył się z tramwajem. Prezydent jechał ulicą, na której obowiązywał zakaz wjazdu.

Iwona Rogowska, zastępca prokuratora rejonowego Wrocław Śródmieście mówi, że sprawa ta jest traktowana przez śledczych, jak każda inna, nikt nie ma tu taryfy ulgowej. Do tej pory przesłuchano motorniczego z drugiego tramwaju, który zeznawał, że Rafał Dutkiewicz był przytomny, na pytanie czy wezwać pogotowie odpowiedział, że tak. Swoje zeznania składali także policjanci obecni na miejscu wypadku. Wiadomo, że i prezydenta i motorniczego zbadali alkomatem. Tego pierwszego o godz. 9, a drugiego tuż przed godz. 10. Ma być jeszcze przesłuchany poszkodowany motorniczy z "siedemnastki", który już wrócił do pracy. Biegli na podstawie jego dokumentacji medycznej ocenią, czy odniósł obrażenia powyżej siedmiu dni, czy nie, co będzie miało wpływ na kwalifikację zdarzenia . Śledczy czekają także na powrót Rafała Dutkiewicza ze zwolnienia chorobowego.

- Trudno w tym momencie stwierdzić, czy będzie przesłuchany w charakterze świadka, czy podejrzanego. Na dzień dzisiejszy byłby przesłuchiwany w trybie art. 183 kodeksu postępowania karnego - mówi Iwona Rogowska. O co chodzi? Świadek może uchylić się wtedy od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie jej mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo.

Prokuratura powołała także biegłego, który ocenił stan techniczny samochodu, którym jechał prezydent. Inny specjalista zajął się odtworzeniem zapisu monitoringu. Na zdjęciach z monitoringu dostępnych w aktach widać poszczególne sceny z wypadku. Na nich nie widać jednak, żeby w samochodzie jechał ktokolwiek inny oprócz prezydenta Rafała Dutkiewicza.

W czasie dwóch tygodni powinno być także wiadomo, czy sprawą zajmie się inna prokuratura. Po to, by uniknąć zarzutów o brak obiektywizmu śródmiejscy śledczy chcą wyłączyć się z prowadzenia tej sprawy. Nie ukrywają, że woleliby nie przesłuchiwać prezydenta. Prokuratura apelacyjna z decyzją czeka na uzupełnienie materiału dowodowego przez śledczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska