Trzej wrocławscy adwokaci oskarżeni o korupcję i oszustwa

Głównym oskarżonym jest mecenas Wojciech K., były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu, były członek Naczelnej Rady Adwokackiej. Prokuratura zarzuca mu 8 oszustw i dwa przestępstwa korupcyjne. Wszystko miało się dziać od 1998 do 2002 roku. Śledztwo w tej sprawie zaczęło się kilka lat temu. W kwietniu 2007 roku wrocławscy adwokaci zostali zatrzymani, a nawet aresztowani.

- Nie może być tak, że jeden bandyta i jeden oszust powiedzieli dwa zdania i z tego robi się akt oskarżenia. Taka jest filozofia tej sprawy - utrzymuje mecenas Jacek Szymański, obroń-ca Wojciecha K. - Jeżeli tak to wszystko ma wyglądać, to każdy z nas musi się bać.

Prokuratura uważa jednak, że dowody przemawiają za winą oskarżonych adwokatów. Mecenas Wojciech K. miał przekonywać swoich klientów, że ma dojścia do prokuratury i za łapówkę może załatwić korzystną dla klienta decyzję. Zdaniem śledczych mecenas brał pieniądze do własnej kieszeni i w ogóle niczego nie załatwiał i nie miał takiego zamiaru.

Wojciech K. stanie też przed sądem pod zarzutem wręczenia łapówki wrocławskiemu prokuratorowi. W zamian jeden z jego klientów miał wyjść z aresztu. Ostatni zarzut dotyczy namawiania jednego z klientów, by wręczył prokuratorowi łapówkę.

Wojciech K. do zarzutów się nie przyznał. W przeciwieństwie do innego z oskarżonych, Zbysława Ś. Prokuratura zarzuca mu 6 przestępstw. Są to oszustwa, usiłowania oszustwa i wręczenie łapówki prokuratorowi. W zamian śledczy miał wskazać mecenasa Ś. jako obrońcę jednemu z przestępców.
Zaraz po zatrzymaniu Zbysław Ś. przyznał się do winy. Co więcej, przyznał się nawet do przestępstwa, o którym wcześniej prokuratura nie wiedziała. Ostatecznie jednak swoje wyjaśnienia zmienił i do niczego się nie przyznaje.

Mecenas Przemysław W. jest oskarżony m.in. o utrudnianie śledztw. Miał przedstawiać fałszywe dokumenty lekarskie dotyczące jednej z jego klientek. Również nie przyznaje się do winy. Sprawa wrocławskich adwokatów to jeden z wielu wątków dużego lubelskiego śledztwa dotyczącego podejrzeń o korupcję w dolnośląskim wymiarze sprawiedliwości.

Dotąd prokuratorzy oskarżyli o korupcję trzech wrocławskich prokuratorów i dwóch adwokatów. Jeden z mecenasów kilka tygodni temu został z większości zarzutów uniewinniony. Co do jednego sąd umorzył postępowanie, uznając małą szkodliwość czynu. Lubelscy prokuratorzy chcieli też postawić korupcyjne zarzuty sędziemu z Legnicy. Jednak sędziowski sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie jego immunitetu.

Kilka dni temu ujawniliśmy kolejny wniosek o uchylenie immunitetu. Tym razem korupcyjne zarzuty ma usłyszeć prokurator Jarosław S. z wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. Zdaniem prowadzących śledztwo są dowody na to, że raz przyjął, a raz wręczył łapówkę. Drugą stroną transakcji miał być inny wrocławski prokurator - dziś jeden z oskarżonych w lubelskim śledztwie.