- Czekamy na wrocławian 6 stycznia o godz. 11 przed katedrą na Ostrowie Tumskim - zaprasza Piotr Czekierda, tata 3,5-letniego Antosia, jeden z organizatorów Orszaku Trzech Króli. Kolorowy pochód, do którego może dołączyć każdy, przejdzie do Rynku. Tam, na pl. Gołębim, zatrzyma się przy żłóbku ze Świętą Rodziną.
Trzej Królowie: dwaj pracownicy zoo na wielbłądach i strażnik miejski z patrolu konnego zapoznawali we wtorek nawzajem swoje rumaki. - Chodzi nam o to, by zwierzaki się siebie nie bały podczas pochodu - tłumaczy Mirosław Piasecki z wrocławskiego zoo.
W Polsce święto Trzech Króli, czyli Objawienia Pańskiego, jako dzień wolny od pracy zniósł Władysław Gomułka w 1960 roku. Nie straciło jednak na swojej ważności. Księża dolnośląscy obserwowali dużą frekwencję podczas nabożeństw.
Tego dnia księża święcą kredę, kadzidło i złoto, a często też wodę. Woda święcona jest potrzebna do pobłogosławienia domów. Kredę przygotowują kapłani. Wierni biorą ją do domów i na drzwiach wejściowych piszą C+M+B i rok, czasem K+M+B. Ten drugi napis jest teraz bardziej popularny. To inicjały legendarnych imion mędrców: Kacpra, Melchiora i Baltazara. W tradycji Kościoła uznaje się, że napis C+M+B oznacza "Christus Mansionem Benedicat" (po polsku: Chrystus Mieszkanie Błogosławi, czyli: Niech Chrystus błogosławi temu domowi). Chodzi o obwieszczenie wszystkim, że w tym domu mieszkają chrześcijanie.
Złoto w postaci obrączek ślubnych i medalików święci się na pamiątkę daru mędrców. Jest ono znakiem bogactwa i podkreśleniem, że majętność nie musi być skierowana przeciwko Bogu.
- Na południu Polski w dawnych czasach w święto Trzech Króli święcono w kościołach przyniesioną z domu całą biżuterię, nawet najskromniejszą. Na czas nabożeństwa składano ją na ołtarzu - etnolog ks. prof. Franciszek Rosiński cytuje słownik "Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce". Kredą znaczono też krzyż na głowach krów, by były zdrowe i dawały dużo mleka.
Orszak Trzech Króli, który jutro przejdzie przez Wrocław, jest znakiem radości wiary chrześcijańskiej - pouczają duchowni. Każdy, kto czuje tę radość, powinien się do niego przyłączyć. Nawet dolnośląscy przedsiębiorcy, dla których kolejny dzień wolny od pracy oznaczać może straty finansowe, uważają, że święto Trzech Króli jest wielkiej rangi.
- Jest ono wpisane w naszą tradycję i historię - tłumaczy Zbigniew Ładziński, prezes Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej.
Z ks. dr. Stanisławem Jóźwiakiem, rzecznikiem kurii wrocławskiej, rozmawia Małgorzata Matuszewska
Czy Trzech Króli to ważne święto?
Jedno z najważniejszych w roku kościelnym, tzw. święto nakazane. Jest drugą odsłoną Bożego Narodzenia. Jeśli nawet nie przypada w niedzielę, katolicy są zobowiązani do uczestnictwa we mszy św. Ten obowiązek mieliśmy nawet wtedy, kiedy 6 stycznia był dniem pracy. Kościół uwzględniał fizyczną niemożliwość uczestnictwa chorych czy pracujących.
Na czym polega to święto?
Jego istotą i wartością jest przybycie do żłóbka trzech mędrców ze Wschodu, zgodnie z tekstami liturgicznymi.
Kim są Trzej Królowie?
Legenda o Trzech Królach powstała w średniowieczu. Z tego okresu pochodzą ich imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Są przedstawicielami ludów, które nie poznały Objawienia, nie znały prawdziwego Boga. W tradycji są przedstawicielami krajów pogańskich, do których zaliczamy się także my, chrześcijanie. Hołd mędrców złożony Chrystusowi jest znakiem i zapowiedzią uznania Chrystusa - Boga prawdziwego na Ziemi - przez cały świat.
Współp. MIS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
