Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebnica: Wojewoda unieważnił wybór starosty z PO

re, mar
Marek Łapiński z PO nie będzie starostą trzebnickim - zdecydował wojewoda Paweł Hreniak z PiS
Marek Łapiński z PO nie będzie starostą trzebnickim - zdecydował wojewoda Paweł Hreniak z PiS Piotr Krzyżanowski
Marek Łapiński, były poseł Platformy Obywatelskiej, nie będzie starostą trzebnickim - zdecydował wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak (PiS). - To decyzja antydemokratyczna - komentuje Łapiński w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl

Jak poinformowała Sylwia Jurgiel, rzeczniczka Hreniaka, nadzór prawny wojewody stwierdził dziś nieważność 7 uchwał podjętych podczas sesji rady powiatu trzebnickiego 30 listopada. To wtedy radni zdecydowali o unieważnieniu podjętych w 2014 roku uchwał o wyborze na starostę Waldemara Wysockiego z PiS.

- Według nadzoru prawnego, rada powiatu nie może unieważnić swoich uchwał. Może to zrobić wojewoda lub sąd administracyjny - tłumaczy Jurgiel.

Polityczny konflikt w powiecie trzebnickim spowodował, że przez pewien czas funkcjonowały tam dwa zarządy powiatu. Jeden popierany przez PiS i ugrupowanie burmistrza Trzebnicy Marka Długozimy a drugi - przez PO i PSL.

Awantura w radzie powiatu w Trzebnicy zaczęła się, gdy pod nieobecność radnych PiS ich koledzy z PO i PSL podjęli uchwały ustanawiające nowe władze powiatu. Problem w tym, że – zgodnie z prawem – by odwołać władze powiatu trzeba w radzie większości 3/5. PO i PSL brakuje dwóch głosów. Dlatego nie zdecydowali o odwołaniu zarządu tylko o tym, że uchwała powołująca zarząd Wysockiego – podjęta w grudniu 2014 – jest nieważna. Prawnych argumentów dostarczyła im prokuratura.

Prokuratura zajmuje się podejrzeniami o wyborcze fałszerstwo. Władze powiatu powoływane są przez radę. W Trzebnicy – po ubiegłorocznych wyborach – większość w radzie miała koalicja PO i PSL. Ale to większość minimalna – jeden głos. W tajnym głosowaniu w grudniu 2014 niespodziewanie starostą został Waldemar Wysocki z PiS. Chociaż wszyscy radni koalicji PO – PSL przekonywali później, że głosowali za konkurentem Wysockiego - Robertem Adachem z PO. Pokazywali sobie nawet wypełnione karty do głosowania przed wrzuceniem ich do urny. Adach zawiadomił prokuraturę. Wszystkie karty – zaraz po głosowaniu – zabezpieczono. W śledztwie wyszło na jaw, że jeden głos został przerobiony. Wymazano znak przy nazwisku Adacha i dopisano przy Wysockim. Sporo wskazuje na to, że zrobił to jeden z radnych koalicji tuż przed wrzuceniem karty do urny.

Kilka dni temu – gdy informacje o ustaleniach śledztwa wyszły na jaw – Adach zażądał od rady powiatu „usunięcia skutków naruszenia prawa”. Zaskarżył uchwałę z grudnia ubiegłego roku do sądu administracyjnego. Jego zdaniem głos – zidentyfikowany w śledztwie jako przerobiony – należy uznać za nieważny. Rada powiatu w poniedziałek postanowiła nie czekać na decyzję sądu. Jak tłumaczył dziennikarzom Marek Łapiński, dokonała tzw. „autokontroli”. Uchwalając nieważność wyboru zarządu Wysockiego.

Teraz wojewoda uznał, że radni nie mieli prawa podjąć takiej decyzji. - Zgodnie z rozstrzygnięciem nadzorczym organem wykonawczym powiatu trzebnickiego jest powołany w grudniu 2014 roku zarząd, a przewodniczącym jest starosta Waldemar Wysocki - informuje Sylwia Jurgiel z urzędu wojewódzkiego.

Czy to koniec sporu?
- Na pewno z zarządem powiatu złożymy odwołanie od tej antydemokratycznej decyzji. Musimy się jednak najpierw zapoznać z uzasadnieniem - mówi Marek Łapiński, który podkreśla, że nie jest zaskoczony wiadomością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska