2 z 9
Poprzednie
Następne
Trójkolorowy numer 10. Kto przed Radeckim nosił "dychę" na plecach?
Benjamin Imeh (2007/08)
Imeh to dotąd jedyny czarnoskóry piłkarz, który w Śląsku pograł nieco więcej. Na swoje konto zapisał jednak zaledwie sześć bramek w 41 meczach na drugim szczeblu rozgrywkowym. Nigeryjczyk "błyszczał" jednak w sprawach pozapiłkarskich.
Zapewne żaden z ówczesnych kibiców nie zapomniał, jak w meczu z Wisłą Płock (2:1 dla WKS-u, po jednym golu Imeha) celebrował bramkę zdejmując koszulkę i w konsekwencji oglądając czerwoną kartkę. - Zapomniałem, że mam już jedną żółtą kartkę! Przysięgam, że zapomniałem! - zarzekał się, raczej bezskutecznie autor jednego z najbardziej bezsensownych zawieszeń w historii klubu.
Kiedy już zdejmował korki, stawał się królem miejskich parkietów i łamaczem kobiecych serc. We Wrocławiu zabawił zaledwie jeden sezon.