Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenują strzelectwo, choć nie widzą. Strzelają, gdy słyszą, że dziesiątka blisko

Aurelia Szymon
Trenujący od kilku lat zawodnicy Łukasz Szczepuła i Maria Ciupińska zgodnie przyznają, że strzelectwo pneumatyczne jest sposobem na absolutną koncentrację i oderwanie się od problemów
Trenujący od kilku lat zawodnicy Łukasz Szczepuła i Maria Ciupińska zgodnie przyznają, że strzelectwo pneumatyczne jest sposobem na absolutną koncentrację i oderwanie się od problemów Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
W Oławie niewidomi i słabowidzący trenują strzelectwo i mają dobre wyniki. W tym sporcie liczy się głównie... dobry słuch.

W 60 minut tyle samo strzałów do tarczy? Pestka? Niekoniecznie. Sprawdziliśmy. Trudność sprawia nie tylko utrzymanie broni, która waży prawie 5 kilogramów, oraz przyjęcie odpowiedniej postawy, ale i skoncentrowanie się na... dźwięku.

Tajemnicą strzelectwa pneumatycznego dla niewidomych i słabowidzących jest zapalona przy tarczy lampa. Dzięki niej luneta broni przekształca obraz na dźwięk i wysyła go do słuchawek na głowie strzelca. Im głośniejszy pisk słyszymy, tym bliżej dziesiątki celujemy.

W klubie strzeleckim LOK Oława przy ul. 11 listopada 27b ćwiczą zawodnicy z całego Dolnego Śląska. Wśród nich jest 29-letni Łukasz Szczepuła, zdobywca IV miejsca w Pucharze Polski niewidomych i słabowidzących w strzelectwie pneumatycznym.

Przeszedł zawał, udar i wylew. Wzrok stracił z dnia na dzień. Wszystkiego uczył się od nowa. - Trzeba było to zaakceptować - mówi niewidomy strzelec. - Dziś jestem samodzielny, nie mam problemu z wysłaniem SMS-a czy e-maila. Oprócz tego, już po utracie wzroku, udało mu się skończyć budowę swojego domu.

- Strzelectwo to sport, któremu zawdzięczam oderwanie się od rzeczywistości, większą determinację – dodaje Łukasz Szczepuła. Ale nie od razu zapałał miłością do tego sportu. - W trakcie pierwszych zawodów strzeliłem 20 razy, odłożyłem broń i powiedziałem „koniec” - mówi 29-latek. - Ale trenowałem dalej, bo ten sport powoduje, że nie liczy się to, na co kto jest chory, ile ma lat i co w życiu robi. Wszyscy czujemy się jednością.

- Ten sport daje nam chwile zapomnienia i odskoczni - dodaje niedowidząca Maria Ciupińska z klubu strzeleckiego Sudety.

- Wielu ludzi nie chce, boi się, ale nam zależy na tym, żeby wyciągnąć osoby niepełnosprawne z domów i dać im chęć do życia - mówi trener strzelectwa pneumatycznego Dariusz Mendrzejewski. - Jesteśmy dumni z dolnośląskich zawodników, bo są wyjątkowo zdeterminowani - dodaje.

Osoby niepełnosprawne mogą korzystać ze strzelnicy za darmo w godzinach jej otwarcia. Polska stara się o włączenie tej dyscypliny do Igrzysk Paraolimpijskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska