Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener koszykarzy Śląska: Musimy od siebie odpocząć. Przerwa dobrze nam zrobi

Paweł Kucharski
Tomasz Jankowski cieszy się na świąteczną przerwę
Tomasz Jankowski cieszy się na świąteczną przerwę Wojtek Wilczyński
- Znaleźliśmy się w takim momencie sezonu, że da się odczuć zmęczenie, tak fizyczne, jak i psychiczne. Od połowy sierpnia jesteśmy cały czas razem. Wspólne treningi, podróże, mecze - to może wywoływać przesyt - mówi Tomasz Jankowski, szkoleniowiec pierwszoligowego Śląska Wrocław. W środę jego podopieczni zmierzą się na wyjeździe z MOSiR-em Krosno.

Nie do końca był Pan zadowolony z niedzielnego meczu z Radexem Szczecin. Czy jedynym problemem rzeczywiście była hala Orbita, w której graliście dopiero drugi raz?
Nie do końca. Znaleźliśmy się w takim momencie sezonu, że da się odczuć zmęczenie, tak fizyczne, jak i psychiczne. Od połowy sierpnia jesteśmy cały czas razem. Wspólne treningi, podróże, mecze - to może wywoływać przesyt. To się nawarstwia, przez to gra się nie klei. Mimo to wygrywamy, ale to też nie pomaga. Prędzej czy później to dotyka każdy zespół, Śląsk nie jest ewenementem. Dobrze, że zbliża się przerwa świąteczna, wszyscy na nią już czekają, żeby trochę odpocząć. To dobrze nam zrobi.

Jak długo Pana zawodnicy będą odpoczywać?
Do 23 grudnia będziemy jeszcze trenować, ale potem wszyscy rozjadą się do swoich domów na święta. Wrócą 27 grudnia, bo 28 jedziemy do Krosna na Final Four Intermarche Basket Cup.

Krosno, czyli kolejny daleki wyjazd...
Taka jest specyfika pierwszej ligi. Drużyny, które w niej grają, są porozrzucane praktycznie po całej Polsce. Krosno nie jest aż tak bardzo uciążliwe, bo wiedzie tam dobra droga autostradą. Ale ostatnie sto kilometrów w tak dobrym stanie już nie jest.

Nim rozegracie Final Four, w środę czeka Was delegacja do Krosna, ale ligowa. Rozpracowywał Pan już rywali?
O MOSiR-ze nie było jeszcze czasu myśleć [rozmowa przeprowadzona w poniedziałek - dop. PK]. Mam już mniej więcej swoje pomysły na ten mecz, ale jak one się sprawdzą, to okaże się w praniu. Do tego spotkania przystąpimy trochę z marszu, bo mamy bardzo mało czasu od spotkania z Radexem. A przecież praktycznie cały jeden dzień musimy przeznaczyć na podróż.

Do każdego rywala przygotowujecie się w ten sam sposób?
Scoutingiem zajmuje się u nas Łukasz Grudniewski. To on organizuje płyty z meczami przeciwników i przygotowuje 20-, 30-minutowe filmy z tym, co najważniejsze dla zawodników. Poza tym, osobiście oglądam całe mecze, nie tylko wybrane fragmenty. Zawsze chcemy zabrać przeciwnikom to, co ma najlepsze w swoim repertuarze. To zależy od naszej obrony. Od początku sezonu udaje nam się zatrzymywać liderów poszczególnych drużyn. Na analizę rywala poświęcamy zazwyczaj trzy spotkania, do tego rozmowy w hali podczas treningów.

To samo dotyczy także outsiderów tabeli?
Nie robimy wyłomów. Profesjonalizm powinien wychodzić od trenerów. Pokazujemy, że wszystkich rywali szanujemy i zawodnicy są zobligowani do tego samego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska