Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Jan Urban żegna się ze Śląskiem Wrocław. Adam Matysek także?

Jakub Guder
fot. Tomasz Hołod
Jan Urban jutro - w meczu z Jagiellonią Białystok - ostatni raz poprowadzi Śląsk Wrocław (g. 20.30). Czarę goryczy przelała porażka z Bruk-Betem. Co z Michałem Bobowcem i Adamem Matyskiem?

To już pewne. Jan Urban jutrzejszym meczem z Jagiellonią Białystok (Stadion Wrocław, godz. 20.30) pożegna się z ławką trenerską Śląska Wrocław. Kluczowa okazała się wtorkowa porażka w Niecieczy z Bruk-Betem. WKS - osłabiony jeszcze kontuzją Jakuba Koseckiego - znów zaprezentował się bardzo słabo. Zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to po 20 minutach przegrywał już 0:2. Zresztą grę swojej drużyny najlepiej w przerwie podsumował kapitan Piotr Celeban. - Ten wynik to dla nas najmniejszy wymiar kary. Wchodzą w nas jak w masło - mówił przed telewizyjnymi kamerami.

W drugiej części sygnał do ataku dała dwójkowa akcja Roberta Picha i Arkadiusza Piecha, zakończona kontaktową bramką tego drugiego. Wrocławianie nie mieli niestety jednak innych argumentów, by powalczyć w Niecieczy o coś więcej.

W środę od rana trwały spotkania na najwyższym szczeblu. Prezes Michał Bobowiec rozmawiał m.in. z przewodniczącym rady nadzorczej klubu, wiceprezydentem Wrocławia Maciejem Blujem.

Jak nam się udało nieoficjalnie ustalić Jan Urban pożegna się ze Śląskiem, ale dopiero po meczu z Jagiellonią.

- Skoro mecz gramy w piątek, to zwalnianie trenera w środę nie ma trochę sensu. Nie jestem zwolennikiem takiego działania - tylko tyle powiedział Gazecie Wrocławskiej Michał Bobowiec.

O swojej przyszłości prezes nie chciał rozmawiać, ale zarówno jego posada, jak i stanowisko dyrektora sportowego Adama Matyska nie są pewne. Żadne decyzje podjęte nie zostały, choć najmniej prawdopodobne wydaje się odejście całej trójki.

- Bardzo dobrze współpracuje mi się z dyrektorem Matyskiem. Jest bardzo twardy w negocjacjach kontraktowych - zapewnia Bobowiec.

Ostateczne decyzje mają dopiero zapaść.

W naturalny sposób od razu pojawiły się spekulacje, kto mógłby zastąpić Urbana, lecz trudno mówić teraz o faworytach wyścigu po jego stanowisko. Nie było zwyczajnie jeszcze czasu, by prowadzić jakieś rozmowy. Pierwszym trenerem WKS-u nie zostanie z pewnością Dariusz Sztylka. - To plotki. Nikt nie rozmawiał ze mną w tej sprawie - mówi były kapitan Śląska, który pracuje teraz z juniorami starszymi WKS-u. Na dodatek nie ma jeszcze licencji UEFA Pro, która umożliwia samodzielne prowadzenie drużyn w ekstraklasie. Na razie między bajki można też włożyć kandydaturę Tadeusza Pawłowskiego, choć wielu widziałoby go ponownie w tej roli. Może za jakiś czas coś się urodzi, teraz jednak nie ma żadnych rozmów.

Tak czy inaczej - wygląda na to, że od zwolnienia Oresta Lenczyka po mistrzostwie Polski w 2012 roku Śląsk Wrocław będzie miał już siódmego trenera. W ciągu zaledwie pięciu lat.

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska