W pierwszej kwarcie hitu 11. kolejki Energa Basket Ligi karty rozdawali mistrzowie Polski. Na początku drugiej ćwiartki Śląsk prowadził już różnicą 20 punktów! Jak na starcie dwóch najlepszych zespołów rozgrywek – przepaść! Gospodarze nie zamierzali jednak tak pozostawiać spraw.
Swoich sił próbowali więc Garrett Nevels, Ivica Radić oraz Rolands Freimanis. Na początku trzeciej kwarty Trefl zbliżył się do WKS-u na zaledwie trzy oczka (45:48). Podopieczni Andreja Urlepa wrzucili wtedy wyższy bieg, a motorem napędowym ich poczynań w ofensywie był krytykowany w ostatnich tygodniach za indywidualne akcje Jeremiah Martin.
Amerykanin zakończył mecz z 30 punktami, sześcioma zbiórkami w obronie, aż 10 asystami i trzema przechwytami. W głównej mierze to dzięki niemu Śląsk zachowuje status jedynej niepokonanej drużyny w Energa Basket Lidze. Przewaga Trójkolorowych nad drugą w tabeli BM Stalą Ostrów Wielkopolski wynosi obecnie dwa punkty.
Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 74:88 (15:37, 23:11, 21:21, 15:19)
Trefl: Nevels 13 (1x3), Salumu 10 (1), Wells 7 (1), M. Kolenda 4, Radić 11 oraz Pluta jr 3 (1), Watson 13 (2), Freimanis 13 (4), Urbaniak, Kulikowski.
Śląsk: Morgan 8 (2), Martin 30 (1), Gołębiowski 2, Dziewa 17, Nizioł 10 oraz Parachouski, Tomczak 3, Justice 8 (2), Ramljak 10.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?