- Często słyszymy, że katastrofa miała miejsce w Czarnobylu. Tymczasem powinniśmy ją określać mianem czarnobylskiej, gdyż sam Czarnobyl oddalony jest od elektrowni o 20 km - podkreśla Kamil Dworaczek. - Kiedy powstawała elektrownia Prypeć nie istniała, stąd nazwa.
Na te i inne tematy rozmawiałam z dyrektorem Dworaczkiem w studio:
W wywiadzie dyrektor IPN opowiada pokrótce o przebiegu katastrofy, do której doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia.
- Skala katastrofy zaczęła wychodzić 26 kwietnia, kiedy na miejsce przybyli specjaliści, którzy odkryli, że dotychczasowe raporty płynące z elektrowni są przekłamane. W nocy z 26 na 27 kwietnia, za sprawą ściągniętych z całej Ukrainy autobusów miejskich, przeprowadzono sprawną ewakuację mieszkańców Prypeci.
Dr Dworaczek mówi też o sytuacji Polski po wybuchu. Zaznacza, że jednym z mitów stała się powielana informacja jakoby władze polskie ukrywały przed obywatelami informacje o wybuchu.
- Polacy faktycznie późno dowiedzieli się o katastrofie, w godzinach wieczornych 28 kwietnia. Każdy myślał wówczas, że to przed Polakami ukrywano. Ale to Moskwa nie przekazała informacji wybuchu, nawet państwom zaprzyjaźnionym. W Polsce możemy mówić raczej o pewnej ignorancji i niedrożności kanałów osób monitorujących poziom skażenia i władzami.
Cała rozmowa z doktorem Dworaczkiem w studio jest tu:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?