Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia była bardzo blisko. Przerażające sceny w Albert Park. Fordy płoną jak inferna w Australii

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Ford Mustang Jamesa Courtneya zapalił się w sobotnie popołudnie czasu strefy czasowej Melbourne. Weteran V8 Supercars zdołał na szczęście w porę sprowadzić samochód z powrotem do boksów. Incydent miał miejsce zaledwie dzień po tym, jak inny Ford Mustang spotkał ten sam los.

Supersamochód V8 Jamesa Courtneya miał szczęście uciec w ostatniej chwili. Jego Ford Mustang stanął w płomieniach i został pochłonięty przez ogromną kulę ognia w alei serwisowej Albert Park.

Płomienie stały się widoczne na przednim lewym kole auta Tickford Racing, gdy Courtney pokonywał dwa ostatnie zakręty w Melbourne, próbując wrócić samochodem do swojego boksu.

42-latek wrócił w samą porę, ponieważ samochód został pochłonięty przez ogromny pożar, gdy tylko zjechał, a gęsty czarny dym kłębił się z przodu jego Forda Mustanga.

Gdy załoga pospieszyła mu z pomocą gaśnicami, Courtney zdołał szybko wysiąść z samochodu i po chwili zaskakująco nonszalancko rozmawiać z Fox Motorsport.

- Zobaczyłem płomienie i powiedziałem chłopakom, że czuję coś na lewym przednim rogu auta - powiedział - Wtedy zobaczyłem płomienie. Po prostu próbowałem dostać się do boksów. Mają tam wszystkie rzeczy przeciwpożarowe, aby spróbować uratować samochód.

Incydent miał miejsce zaledwie dzień po tym, jak Ford Mustang Nicka Percata spotkał ten sam los podczas piątkowego wyścigu Supersprint.

Pożar w samochodzie Percata również wydawał się pochodzić blisko przedniego lewego koła, co może wskazywać na poważny problem w Fordzie - Prawdopodobnie jest to coś podobnego do tego, co stało się z Nickiem - powiedział Courtney.

Wypowiadając się po tym, jak pożar zmusił go do zakończenia jazdy w piątek, Percat wyjawił, że był zszokowany, gdy zdał sobie sprawę, że jego samochód płonie - Wiem, jakie mamy ubrania, i nic nie powinno mi grozić, ale nie wiem, co się stało z autem - powiedział Percat w rozmowie z Fox Sports - Myślałem, odczuwałem coś z tyłu samochodu, może wydech lub coś takiego... Następną rzeczą było jednak: "O mój Boże, palę się".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragedia była bardzo blisko. Przerażające sceny w Albert Park. Fordy płoną jak inferna w Australii - Sportowy24

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska