Na fragmencie torowiska, na przejściu dla pieszych koło przystanku „Trzebnicka”, można złamać nogę. Zdjęcia przysłał nam czytelnik i zwrócił uwagę, że remont torowiska zakończył się zaledwie trzy miesiące temu.
Z pytaniem czy ktoś sprawdza jakość wykonanych remontów zwróciliśmy się do Ewy Mazur ze ZDiUM-u: - To nie był remont, lecz konserwacja torowiska polegająca na wstawieniu nowych szyn. Jej celem było utrzymanie przejezdności dla komunikacji tramwajowej – informuje rzeczniczka i dodaje: - Wiem, że dla mieszkańca takie prace są tożsame z remontem, ale remont ma o wiele bogatszy zakres, którego wykonanie zajmuje kilka tygodni, nie dni (jak ulica Ślężna czy plac Legionów).
Ewa Mazur wyjaśnia, że prace przeprowadzone w czerwcu na Trzebnickiej nie ingerowały w leżące pod spodem warstwy jezdni i torowiska. Rzeczniczka zapewnia, że w czasie odbioru nawierzchnia przytorza była równa i niespękana. - Trudno powiedzieć, co może być przyczyną takich wykruszeń, ale ponieważ defekt pojawił się tylko z jednej strony, trudno obwiniać drgania lub odkształcenia podbudowy jezdni i torowiska – mówi Mazur i zapewnia, że do soboty ubytki będą naprawione podczas przerwy technicznej w kursowaniu tramwajów.
- Okres gwarancji dla prac konserwacyjnych wynosi 1 rok i przez ten czas wykonawca będzie musiał na własny koszt usuwać wszelkie usterki, jakie wystąpią na wykonanym przez niego odcinku – dodaje Ewa Mazur.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?