Torowisko na Kozanowie do naprawy. Skody zrujnują Wrocław?

Już w marcu alarmowaliśmy, że pojawiły się pęknięcia na betonowej kostce, którą wyłożono przystanki i przejścia dla pieszych przy torach. Rysy znaleźliśmy na przystankach: Kolista, Pilczycka (Anima), Modra i Kozanowska. Było to o tyle zaskakujące, że po tych torach dopiero od marca 2012 r. jeżdżą tramwaje - od skrzyżowania Legnickiej i Na Ostatnim Groszu przez Kozanów do Stadionu Wrocław. Wrocławskie Inwestycje - miejska spółka, która odpowiadała za budowę torowiska - informowała nas w marcu, że wie o sprawie i zbada przyczyny pękania betonu.

- Projektant zrobił inwentaryzację stanu nawierzchni na wszystkich skrzyżowaniach i zaproponował sposoby naprawy spękań - mówi Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje. - Obecnie zapoznaje się z tym wykonawca, któremu chcemy zlecić naprawę w ramach gwarancji. Prawdopodobnie roboty będą realizowane na przełomie września i października.

Naprawa konieczna
Co trzeba będzie zrobić? - Skala problemu zależy od tego, jak skonstruowana jest betonowa płyta - tłumaczy dr inż. Igor Gisterek z Zakładu Infrastruktury Transportu Szynowego Politechniki Wrocławskiej. - Jeśli ma zbrojenie wystarczająco odporne na odkształcenia, to wystarczy wypełnić szczeliny masą elastyczną, żeby woda nie dostawała się do środka. Jedno jest pewne: bez naprawy stan torowiska będzie się stopniowo pogarszał.

Po tym torowisku jeżdżą tylko nowe tramwaje - Skody kupione przez władze Wrocławia z myślą o szybkich liniach. Czy zatem zawiniła technologia wykonania torowiska, czy może to Skody doprowadziły do uszkodzeń? Na tę drugą przyczynę wskazują wrocławscy motorniczowie, którzy jeżdżą na innej trasie, prowadzącej przez pl. Społeczny. W lipcu wykoleiły się tam dwa tramwaje. Motorniczowie sugerują, że winę ponosi rozwiązanie techniczne zastosowane w tramwaju.

Wstrzymają kursy tramwajów na czas remontu?
Budowa torowiska na Kozanów trwała ponad rok i kosztowała 105 mln zł. Teraz trzeba będzie je naprawiać. Czy prace oznaczają wstrzymanie kursowania tramwajów? Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje twierdzi, że to mało prawdopodobne.
- Technika naprawy jeszcze nie została ostatecznie wybrana, ale rysy są powierzchniowe, konstrukcja jest nienaruszona, więc nie ma powodu do rozbiórki i wstrzymania tramwajów - zaznacza Szempliński.
- Wypełnienie masą elastyczną zajmuje kilka godzin. Te prace można przeprowadzić w nocy - dodaje dr inż. Igor Gisterek z Politechniki Wrocławskiej.

Skody zbyt sztywne na nasze torowiska?
Problem z torowiskiem, po którym jeżdżą tramwaje Plus, pojawił się też na pl. Społecznym. W lipcu wykoleiły się tam dwa tramwaje. Jednym z nich była skoda. MPK informowało wtedy, że powodem był kamień, który pojawił się na rozjeździe torów. Na zdjęciach z miejsca wypadku widać jednak wyraźnie, że doszło do niego na prostym odcinku torów (ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYKOLEJENIA). Motorniczowie zgodnie twierdzą, że winę za to zdarzenie ponoszą sztywne wózki tramwajów Plus (czyli mocowania kół do pudła tramwaju), które są źle dopasowane technicznie do torów na pl. Społecznym. Powoduje to wypychanie z toru jazdy pierwszego członu składu przez drugi.

Co prawda, rzecznik MPK Janusz Krzeszowski podkreślał, że twarde zawieszenie nie jest przyczyną tych kłopotów, ale niewykluczone, że dopóki skody będą jeździły po torach na pl. Społecznym - będzie istniało zagrożenie wykolejeniami. Dodajmy, że w starych typach tramwajów nie ma tego problemu, ponieważ ich wózki są ruchome, bardziej plastyczne. - Skoda rzeczywiście nie ma klasycznych skrętnych wózków. Klasyczne składy na bardziej wyeksploatowanych torach są bardziej tolerancyjne - wyjaśnia dr Igor Gisterek. Dodaje, że z tego co mu wiadomo, skody mają elektroniczne zabezpieczenia, które uniemożliwiłyby wykolejenie w takiej sytuacji. Podobnie ekspert ocenia przyczynę pęknięć w betonowym podłożu na Kozanowie. Skody raczej nie są winne.

Torowisko na pl. Społecznym ma być remontowane w 2015 r. Mimo iż zgodnie z wytycznymi motorniczowie mają jeździć tamtędy nie szybciej niż 10 km/h, to większość z nich sunie ok. 5 km/h.

Wrocław nie ma szczęścia do nowych torowisk. Problemy ze świeżo oddanym torowiskiem mieliśmy także na rondzie Reagana. Wybudowane w 2008 r. torowisko zapadało się, bo zostało ułożone na tzw. podsypce cementowo-piaskowej, z której deszcz wypłukuje piasek. Już 2 lata później nadawało się do wymiany. Miasto poszło wtedy na ugodę z wykonawcą i dało 1 mln zł (ok. 40 proc. kosztów).