Tonący brzytwy się chwyci? Śląsk sięga po posiłki z 2. ligi przed meczem z Jagiellonią

Słowo kryzys nie do końca oddaje zapaść, w jakiej znajduje się piłkarski Śląsk. Prowadzeni najpierw przez Ivana Djurdjevicia, a obecnie Jacka Magierę wrocławianie nie wygrali żadnego z 9 ostatnich spotkań o stawkę. Zaczęło się od odpadnięcia z Fortuna Pucharu Polski z drugoligowym KKS-em Kalisz (0:3), a potem były trzy remisy w lidze, przedzielone porażką z Rakowem w Częstochowie. Ostatnie cztery spotkania to już pasmo porażek (z Piastem Gliwice, Wartą Poznań, Górnikiem Zabrze i Radomiakiem), z jednym strzelonym golem i siedmioma straconymi. Żeby było zabawniej, ten strzelony gol to samobójcze trafienie obrońcy Warty Roberta Ivanova.

Przed Śląskiem w tabeli jest KGHM Zagłębie Lubin i Korona Kielce. Oba zespoły mają po 35 punktów i zwłaszcza Korona ma bardzo zły terminarz. Kielczanie w niedzielę podejmą Raków Częstochowa, który po porażce z Legią będzie chciał szybko przypieczętować mistrzostwo, potem zagrają z Piastem, który wciąż ma szansę na zajęcie 4. miejsca, które da przepustkę do gry w pucharach, następnie Korona podejmie walczącego o podium Lecha, a sezon zakończy w Łodzi na Widzewie, gdzie nie gra się łatwo.

Trzeba jednak zacząć od siebie, bo wyniki rywali nie będą miały znaczenia, jeśli Śląsk nie zacznie wygrywać. Wszyscy w klubie doskonale zdają sobie z tego sprawę.

- Jesteśmy świadomi powagi sytuacji. Najistotniejsze jest to, żeby zacząć punktować: dobra analiza, skuteczność działań w ataku i obronie oraz wyjście na mecz w Białymstoku z odwagą. To jest klucz do zwycięstwa. Wiemy jak skuteczni są w tym sezonie Marc Gual i Jesús Imaz, ale nasi zawodnicy dostaną plan na powstrzymanie ich - powiedział przed wyjazdem do Białegostoku Magiera.

Poza kontuzjowanym Patrykiem Janasikiem i Patrickiem Olsenem (chory na ospę) na Podlasiu nie zagrają pauzujący za kartki Martin Konczkowski i Nahuel Leiva. Pod znakiem zapytania stoi występ Konrada Poprawy, który zmaga się z urazem mięśniowym. Do zespołu wrócili Petr Schwarz i Erik Expósito, ale przy tym drugim wciąż jest lekki znak zapytania, przez wzgląd na połamane palce u rąk.

W tych okolicznościach do rozgrywek ekstraklasy zgłoszeni zostali trzej piłkarze rezerw: Robert Pisarczuk, Przemysław Bargiel i 37-letni weteran, żywa legenda Śląska, Mariusz Pawelec.

Czy przyczynią się oni do uratowania tonącego okrętu z napisem Śląsk Wrocław? Na pewno wprowadzenie do szatni kogoś takiego jak Pawelec ma sens pod kątem psychologicznym. To człowiek, który herb Śląska ma wypalony na sercu i może wcielić się w rolę mentalnego lidera, którego ewidentnie do tej pory brakowało.

Piątkowy mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław poprowadzi sędzia Paweł Raczkowski z Warszawy. Transmisja w Canal+Sport, Canal+Family oraz na platformie internetowej Canal+Online.

Piątek: Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (godz. 18, Canal+Sport), Górnik Zabrze - Warta Poznań (g. 20:30, Canal+Sport).
Sobota: Radomiak Radom - Piast Gliwice (g. 15, Canal+Sport), Lech Poznań - Cracovia (g. 17:30, Canal+Sport, TVP Sport), Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin (g. 20, Canal+Sport).
Niedziela: Wisła Płock - Stal Mielec (g. 12:30, Canal+Sport), Korona Kielce - Raków Częstochowa (g. 15, Canal+Sport), Pogoń Szczecin - Legia Warszawa (g. 17:30, Canal+Premium).
Poniedziałek: Miedź Legnica - Widzew Łódź (g. 19, Canal+Sport).