Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"To PiS do tego doprowadził". Rozmowa z Martą Lempart, inicjatorką i liderką Strajku Kobiet

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Marta Lempart: Na życzenie prezesa Kaczyńskiego Polki mają rodzić dzieci bez głowy – mówi on wyraźnie o „braku zgody państwowej” na dotychczasowe rozwiązanie i konieczności zmian w tym zakresie.
Marta Lempart: Na życzenie prezesa Kaczyńskiego Polki mają rodzić dzieci bez głowy – mówi on wyraźnie o „braku zgody państwowej” na dotychczasowe rozwiązanie i konieczności zmian w tym zakresie. archiwum prywatne
Po protestach, które przetoczyły się 3 października w całej Polsce, odrzucono projekt autorstwa Ordo Iuris zaostrzający prawo aborcyjne w Polsce. We Wrocławiu odbyła się najliczniejsza demonstracja w kraju. Na Rynku zgromadziło się 20 tysięcy osób. Marta Lempart, inicjatorka i liderka Strajku Kobiet we Wrocławiu, zapowiada, że protesty będą nadal trwać. - Po pierwszym Czarnym Poniedziałku ataki prawicy, w tym też dziennikarzy związanych z tym środowiskiem, na kobiety nasiliły się - mówi Lempart.

Czy Czarny Poniedziałek miał realny wpływ na odrzucenie projektu zaostrzającego prawo aborcyjne?
Marta Lempart: Oczywiście, że to co wydarzyło się w Czarny Poniedziałek w całej Polsce wpłynęło na decyzję władzy. Posłowie PiS najpierw poparli projekt ustawy Ordo Iuris, a potem się z niech z popłochem wycofali. Wystarczyło spojrzeć na to, co działo się później na komisji. Najwyżej rękę podnosiła posłanka Pawłowicz. Tajemnicą poliszynela jest też fakt, że nakazał im to Jarosław Kaczyński – chyba nikt nie wierzy w to, że każdy z posłów PiS znienacka samodzielnie doznał olśnienia.

PiS się przestraszył?
ML:Demonstrowaliśmy w 145 miasta Polski i 60 poza granicami kraju, 90% protestów odbyło się w miastach mniejszych niż 50 000 ludzi i władza przestraszyła się, że na ulice wyszli m. in. ludzie, którym dotychczasowy status quo odpowiadał, którzy nigdy by nie poszli na demonstrację. Jednak PiS doprowadził do tego. Stało się tak, gdyż doszło do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia obywatelek - władza, akceptując projekt Ordo Iuris, postanowiła, że życie i zdrowie kobiet jest bez znaczenia.

Myśli Pani, że organizacje pro life są złe na rządzących?
ML:Czarny Poniedziałek doprowadził do odrzucenia projektu ustawy ważnego dla środowisk pro-life. Teraz są oni wściekli na władzę i twierdzą, że PiS ich zdradził – ale to już problem PiS.

Dziś kolejny protest...Przeciwko czemu?
ML:Będziemy protestować przeciwko pogardzie i przemocy wobec kobiet. Bo prawda jest taka, że po pierwszym Czarnym Poniedziałku ataki prawicy, w tym też dziennikarzy związanych z tym środowiskiem, na kobiety nasiliły się. Dodatkowo chcemy protestować przeciwko obecności Kościoła w polityce i przeciw zmianom w edukacji.

Myśli Pani, że rząd będzie chciał przedstawić swój projekt związany ze zmiana prawa aborcyjnego?
ML:Zdajemy sobie sprawę z tego, że PiS nadal będzie dążył do zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Na życzenie prezesa Kaczyńskiego Polki mają rodzić dzieci bez głowy – mówi on wyraźnie o „braku zgody państwowej” na dotychczasowe rozwiązanie i konieczności zmian w tym zakresie. Jeżeli tak się stanie, znów wyjdziemy na ulice. Jesteśmy w tym już wprawieni. Władza robi swoje, a my zrobimy swoje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska