- Przyczyną śmierci kobiety było utonięcie. Czekamy jeszcze na badania toksykologiczne, by mieć pewność, czy i jakie środki zażyła przed śmiercią kobieta. I czy miało to związek z całą sytuacją. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że 41-latka targnęła się na życie - powiedziała Onetowi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak czytamy w portalu martwą kobietę znalazł jej mąż. Tuż obok wanny leżał ich sześcioletni syn. Chłopczyk był nieprzytomny. Został błyskawicznie przewieziony do szpitala. Jak podają nam śledczy, chłopczyk jest w stanie ciężkim. Sześciolatek jest w śpiączce farmakologicznej.
- Nie wykluczamy, że było to tzw. samobójstwo rozszerzone. Kobieta podjęła określone działania wobec swojego dziecka. To jednak wciąż hipoteza - podkreśla prok. Wawryniuk. Kobieta zostawiła list pożegnalny. Śledczy nie udostępniają oczywiście jego treści.
W dzień, kiedy doszło do tragedii, mąż wyszedł na chwilę z domu. Gdy wrócił, i zobaczył co się stało, próbował reanimować kobietę. Nie przyniosło to żadnego rezultatu.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?