To miasto na Dolnym Śląsku jest najbliżej pełnej odporności na covid

Publikowane codziennie rządowe statystyki szczepień wskazywałyby, że jest jeszcze lepiej niż mówi prezydent Wałbrzycha. Według dzisiejszych danych, w wałbrzyskich punktach szczepień przynajmniej jedną dawkę otrzymało już przeszło 70 procent mieszkańców. Ale rządowe statystyki liczą wszystkich zaszczepionych w punktach na terenie miasta. A do Wałbrzycha jeździli się przecież szczepić ludzie z całej Polski. Tu akcja szła bardzo szybko. Warto przypomnieć, że było to jedno z niewielu miast w Polsce, które szczepiło nawet w Wielkanoc.

Jeśli szacunki prezydenta Romana Szełemeja są prawidłowe, to Wałbrzychowi do odporności zbiorowej (szacowanej na 80 procent odpornych na wirusa) brakuje około 20 procent zaszczepionych, czyli 20 tysięcy wałbrzyszan. W ciągu ostatniej doby preparat (łącznie pierwszą i drugą dawkę) przyjęły 1593 osoby. Przy tym tempie jeszcze w maju 80 procent mieszkańców miałoby przynajmniej jedną dawkę. A już to chroni (choćby częściowo) przed zakażeniem.

A jak jest we Wrocławiu?

Minimum jedną dawkę – to dane ze środy (19 maja) z godziny 10.30 – dostały 361 164 osoby. To 56,5 procent liczby mieszkańców. Ale, tak jak w Wałbrzychu, i u nas szczepią się mieszkańcy spoza miasta. Poza tym, faktyczna liczba mieszkańców jest większa. We Wrocławiu od wczoraj zaszczepiono przeszło 9 tysięcy osób, a w całej Polsce ponad 18 tysięcy.