Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To koniec Wiosny? Krzysztof Śmiszek ujawnia plany. Czy Lewica poprze Kidawę-Błońską na premiera?

Andrzej Zwoliński
Pawel Relikowski / Polska Press
Co z ewentualną koalicją antypisowską po wyborach i co się kryje pod szyldem Centrum Monitoringu Rasizmu i Ksenofobii, które Lewica chce utworzyć we Wrocławiu. Lider wrocławskiej listy Lewicy Krzysztof Śmiszek odpowiada też na oskarżenia o nepotyzm i wygaszanie partii.

- Koalicja Obywatelska zamiast skupić się na programie i pomysłach jak pokonać PiS, woli zajmować się personaliami. Widać, że tych pomysłów im brakuje – mówi nam Krzysztof Śmiszek, lider wrocławskiej listy Lewicy w wyborach do Sejmu. Zarzucając Grzegorzowi Schetynie granie na korzyść PiS, mówi co myśli o jego pomyśle desygnowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na fotel premiera i wystartowaniu w wyborach jednak we Wrocławiu, a nie w Warszawie.

Ogłaszając Pakt dla Wrocławia, jako pierwsi – po rejestracji kandydatów - wystartowaliście w stolicy Dolnego Śląska z kampanią wyborczą. Co dalej? Będą pakty da innych dolnośląskich miast?

Z dumą możemy ogłosić, że jako jedni z pierwszych zarejestrowaliśmy w Państwowej Komisji Wyborczej listy kandydatów. Podkreślę, że w całym kraju zebraliśmy ponad pół miliona podpisów. Początek mamy mocny i cała nasza kampania będzie bardzo intensywna, będziemy spotykać się z wyborcami na całym Dolnym Śląsku w miastach, miasteczkach, wsiach, na ulicach, rynkach czy bazarach. Nie mamy spółek Skarbu Państwa, nie mamy morza pieniędzy na kampanię tak jak Prawo i Sprawiedliwość, więc pewnie nie zasypiemy Wrocławia tysiącami plakatów, ale na pewno będziemy między wyborcami. Co do paktu, to trzeba pamiętać, że zawiera on siedem zagadnień, które są największymi problemami dla wyborców. Wszystkie te sprawy, zarówno dostępność mieszkań, problemy ze smogiem, służba zdrowia, czy komunikacja publiczna łączą się z naszym programem, ale mają też wymiar bardzo lokalny.

Znów Pan się przeprowadził do Wrocławia, podobnie jak to było w kampanii przed eurowyborami?

Tak, będę cały czas na miejscu przez cała kampanię.

Pan jako jedynka na wrocławskiej liście kandydatów do Sejmu, bierze na siebie szczególnie jeden z punktów Paktu dla Wrocławia - utworzenie we Wrocławiu Centrum Monitoringu Rasizmu i Ksenofobii. Uważa Pan, ze to największa bolączka w naszym mieście, nie ma większych?

To nie jest główny problem, ale jeden z ważniejszych. Polska jest krajem, który zobowiązał się na forum międzynarodowym do tego, że będzie zwalczał rasizm, ksenofobię i nietolerancję i jak do tej pory nie wywiązuje się z tych zobowiązań. W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba przestępstw na tle rasowym i narodowościowym. Brakuje nam niezależnej instytucji, która mogłaby wspierać prokuraturę czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w zwalczaniu tego narastającego zjawiska. To problem który dotyka nas wszystkich, a przynajmniej kto nie wygląda na tzw. przeciętnego Polaka.

Miałaby to być kolejna służba specjalna o uprawnieniach śledczych? Mamy już takich służb multum.

Nie chodzi o specjalne uprawnienia i tworzenie nowej formacji specjalnej. Chodzi o instytucję finansowaną z budżetu centralnego, zapewniająca niezależnych ekspertów, która będzie przygotowywała analizy dotycząc zjawisk ksenofobii i nietolerancji. Dzięki nim moglibyśmy skuteczniej radzić sobie z tym problemem.

Mamy przecież instytucję Rzecznika Praw Obywatelskich, może lepiej byłoby rozszerzyć jego uprawnienia?

To prawda, ale on już i tak zajmuje się tak szerokim spektrum spraw, że nie do końca radzi sobie z przypadkami nietolerancji i rasizmu. Myślę, że taka wyspecjalizowana instytucja byłaby o wiele skuteczniejsza.

Jak Pan przyjął informację o zamianie jedynek na wrocławskiej liście Koalicji Obywatelskiej, główną konkurentką wśród opozycyjnych ugrupowań nie będzie dla Pana Małgorzata Kidawa-Błońska, a Grzegorz Schetyna. To lepiej czy gorzej?

Jak widać Koalicja Obywatelska zamiast skupić się na programie i pomysłach – jak pokonać PiS, woli zajmować się personaliami. Widać, że tych pomysłów im brakuje. Ja jestem kandydatem Lewicy i wolałbym mówić o naszych kandydatach. Przetasowania na listach i wśród kandydatów na rządowe stanowiska to ich problem, my wolimy skupić się na kampanii i wygraniu wyborów, a dopiero potem rozmawiać o personaliach.

Skłonni bylibyście poprzeć Małgorzatę Kidawę-Błońską, jako kandydatkę na stanowisko premiera już po wyborach?

Jest bardzo doświadczoną i kulturalną polityczką. Na pewno budzi zaufanie wyborców i to co mi się w niej podoba, to to, że raczej łączy niż dzieli. Z drugiej strony, choć mówi się o niej, że jest liberalna, to dla nas jednak ten liberalizm jest niewystarczający. Lewica już niedługo zamierza przedstawić swoich kandydatów na najważniejsze stanowiska w państwie.

Czyli po awanturze o pakt senacki, a szczególnie oskarżeniach ze strony szefa waszej kampanii na Dolnym Śląsku, że Koalicja Obywatelska nie przestrzega waszych porozumień i wysunęła kandydatów do Senatu w niektórych okręgach, zamiast poprzeć uzgodnionych z Lewicą i z PSL-em, będziemy mieli dalszy ciąg walki politycznej, To nie wróży dobrze dla ewentualnej dużej koalicji w przyszłym parlamencie przeciwko PiS.

To my już pod koniec lipca wyszliśmy z pomysłem paktu senackiego i przestrzegaliśmy wspólnych ustaleń. Niestety Koalicja Obywatelska w kilku przypadkach złamała go. Poprzez takie działania, rzeczywiście możemy mówić nawet o sprzyjaniu przez nich PiS-owi, bo rozbijanie jedności opozycji służy głównie partii Jarosława Kaczyńskiego. Grają nie o to, jak najlepiej wygrać, ale jak najboleśniej przegrać.

Wiosna przetrwa wybory? W ostatnim czasie w mediach pojawiło się sporo oskarżeń między innymi pod Pana adresem i Roberta Biedronia, że wszelkie decyzje podejmujecie we dwóch i że wielu waszych koordynatorów opuszcza wasze szeregi. O tym mówił nam między innymi wasz były działacz i kandydat do Parlamentu Europejskiego Michał Syska.

To nieprawda, w ostatnim czasie przyjęliśmy do Wiosny nowe osoby i wciąż ich przybywa. Poza tym jesteśmy teraz częścią lewicowego bloku obok SLD i Razem. Wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. Jeżeli chodzi o wypowiedzi Michała Syski, to mogę tylko powiedzieć, że najwyraźniej górę wzięły u niego rozczarowanie i gorycz, po tym jak nie znalazł się na liście kandydatów. Nie wszyscy wytrzymują napięcie jakie niesie ze sobą działalność polityczna.

Kandydatów do Senatu u nas nie wystawiliście, a na ile mandatów do Sejmu z Wrocławia liczycie?

Na dwa mandaty i walczymy o trzeci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska